🌃 Znalazłam Miłość Po 30

Miłość po 30. 1,700 likes · 1 talking about this. Piszę, kuję, muzykuję i dwubiegunuję. Asatryjczyk, gej, kowal, feminista. Czujcie się ostrzeże

Dla mnie nie. Portal randkowy to nie dla mnie impreza. Znam kilka par, które poznały się na portalu randkowym. Są szczęśliwe, mężate, dzieciate. To świetnie! Ale ja nie mam odwagi. Może po prostu nie wyobrażam sobie, by facet mojego życia był użytkownikiem takiego portalu? Czy moi znajomi maja konto na portalu randkowym? Hmmm… ja nie wiem. Moi? Moi chyba nie. Moi znajomi są w związkach. Choć nie, znam jedną, dwie osoby, które chodzą na randki ,,portalowe”. Czy masz konto na portalu randkowym? Połowa tak, połowa nie. Równa, równiusieńska połowa z Was (tak, robiłam badanie wśród Was, Czytelniczek) ma lub miało profil na portalu randkowym. Ja myślę, że więcej ma, niż się do tego przyznaje. A ciężko się przyznać, bo wciąż uważamy, że osoby, które potrzebują tego typu portali, są… smutne, zdesperowane, samotne. Nie chcemy takie być. Nie chcemy się przyznać, że takie jesteśmy. Z drugiej strony trudno oprzeć się wrażeniu, że np. z Tindera korzystają nałogowi podrywacze, typy szukające jednonocnych przygód. Ja tam nie chcę być dziewczyną ,,w sam raz na jeden raz”. To wstydliwy temat! Dla mnie to temat niewygodny. Bronię się rękami i nogami przed nim, nie przymierzam się do zakładania profilów na portalach randkowych. Nie i koniec. Dlaczego to jest wstydliwy temat? Wydaje mi się, że w dobie ultrasamodzielności, trudno nam przyznać się, że czujemy się samotni, że bardzo chcemy kogoś poznać. Brzmi trochę jak desperacja? A przecież nie chcemy być postrzegani jako desperaci. A jeśli ktoś pomyśli, że jesteśmy tacy słabi, że w realu nie możemy nikogo poznać, tylko internet nam pozostaje? I jeszcze na pewno damy zdjęcie sprzed 10 kilo i 10 lat… Co jest impulsem do założenia profilu na portalu randkowym? Nie jesteśmy już w liceum. Nie chodzimy na domówki, jak na studiach. Nie zmieniamy pracy jak rękawiczki, dopiero zaczynając karierę. Więc gdzie mamy poznać kogoś do rzeczy? Dodam, że ,,wszyscy fajny faceci są już zajęci”. Jakieś pomysły? Często i aktywnie rozmawiam z kobietami, które są po przejściach, które tak bardzo bardzo chcą zacząć od nowa. Wiadomo, że chcą być kochane, tworzyć udany i harmonijny związek, często zupełnie inny, niepodobny do tych, do których przywykły. Bo na przykład właśnie się rozwiodły, zakończyły długoletni związek i potrzebują nowych, dobrych emocji w swoim życiu. Połączmy to. Nie szalejemy na imprezach, jak jeszcze kilka lat temu. Mamy za sobą różne doświadczenia i często brak ufności do nowych osób. Bywamy nieśmiałe. Mamy dzieci, które są dla nas najważniejsze, to im poświęcamy wieczory. Nie poznajemy zbyt często nowych osób, bo mamy sprawdzoną paczkę przyjaciół i poruszamy się wciąż w tym samym kręgu znajomych. Co odpowiedziały zapytane przeze mnie Kobiety? Samotność. Zbyt wąskie grono znajomych. Przeprowadzka do nowego miasta i brak w nim przyjaciół. Samotne wychowywanie dziecka, a co się z tym wiąże – dość ustabilizowany i mało spontaniczny tryb życia. Ciekawość. Sprawdzenie swojej atrakcyjności. Trudność w poznaniu kogoś w realu. Nuda. Ale najważniejsza jest potrzeba miłości. A jednak! Tak bardzo chcemy być kochane, że przełamujemy wstyd i strach i klikamy ,,zarejestruj się”. Boję się portali randkowych! Nie boicie się, że ktoś Was rozpozna i będzie beka na całego Fejsbuka? Dla mnie osobiście to jedna z barier nie do przeskoczenia. To jak wystawienie się na publiczny osąd. Nie, dziękuję, postoję. Tylko 20% z Was nie pokazuje lub nie pokazałoby swojego zdjęcia. To też jeden z sygnałów tego, że boimy się portali randkowych. Przynajmniej ja. Nie wiem, kto jest po drugiej stronie. Nie mam gwarancji, że ktoś nie robi sobie ze mnie najlepszego żartu w życiu. Nie mam pewności, że ktoś, z kim piszę, nie jest na przykład… kobietą. Jedna wielka niewiadoma. Otwierasz serce, a tu może cię spotkać okrutny kop w tyłek. Obawiamy się czterech rzeczy: Spotkania kogoś znajomego, na przykład z pracy. Boimy się, że ktoś zdemaskuje nasze uczucia, będzie patrzył na nas porozumiewawczo, będzie się nawet śmiał, robił uwagi… Boimy się ujawnienia naszej tożsamości. Nie chcemy, by cała Polska znała nasze zdjęcie, czułe punkty i tajemnice, które przed kimś w dobrej wierze w chwili słabości odsłaniamy. Boimy się, że spotkamy zboczeńca, kryminalistę, patologicznego kłamcę. Przecież nie wiemy, z kim tak naprawdę piszemy. A jeśli to wszystko ściema? Boimy się rozczarowania. Że nie wyjdzie, znowu. Że wybrany przez nas facet okaże się czyimś mężem, ojcem czwórki dzieci. A potem trudniej będzie nam znowu uwierzyć w miłość. Poza tym… tkwią w nas obawy, czy jesteśmy wystarczająco dobre, wystarczająco atrakcyjne, wystarczająco interesujące, by ktoś zwrócił na nas uwagę. Strach sprawdzać, czy tak… Nie wiem, czy byłabym w stanie odsunąć wszystkie moje obawy. A mam ich dużo, bo… Portal randkowy kojarzy mi się z… Z desperacją i okazją do niezobowiązującego seksu. Wiem, że często to okazja, by znaleźć miłość życia, ale tak właśnie mi się kojarzy. Pewnie dlatego nie mam i nie będę mieć tam profilu. Ale nie tylko to. Portale randkowe to często targowisko próżności. Najlepsze zdjęcia, najlepsze czasu, najlepsze ujęcia. Piszemy o sobie to, co chcemy o sobie myśleć. Idealizujemy siebie zapominając, że inni, nasi potencjalni partnerzy, też mogą to robić. Udajemy kogoś innego. Pozbawiamy się wad. Mimo wszystko jednak portal randkowy to… szukanie miłości, akceptacji, adoracji. Błysku w oku, miłych słów. Domyślam się, że to takie miłe czekać na mejla od nieznajomego, który jest nami zachwycony, odpisuje po minucie na każda wiadomość. Temperatura rośnie. Wiecie, co mi jeszcze przyszło do głowy? Ogłoszenia matrymonialne w gazetach, jeszcze 20 lat temu byłam świadkiem zainteresowania nimi mojej Babci. Ja tak nie chcę! Miłość w sieci Siedzimy w internecie non stop kolor. Lubimy tak rozmawiać. Ja sama zarwałam kilka nocy rozmawiając na gg z moim ex ex exem. To były czasy! Rozmowy w sieci potrafią być inspirujące. Te z mężczyznami na dodatek fascynujące, dodające energii. Czy powierzchowne? Na pewno, nawet bardziej niż bardzo. To jak czytanie pudla – ładne, przyjemne, kolorowe, a za jakiś czas zostaje pustka. 40% poznała miłość na portalu randkowym. 60% nie. 70% umówiła się na randkę. 30% nie. 59% z Was wolałaby jednak poznać kogoś w realu. 40% jest to obojętne. 1% woli online. Tylko 1% z Was chciałaby poznać kogoś online, bardziej niż w realu. Nie wiem, czym zakończyć ten wpis. Pomyślałam sobie właśnie, że teraz los zrobi mi żart wszech czasów i jak zarzekam się, że nigdy nie założę konta na portalu randkowym, to własnie to kiedyś zrobię. Znam pary, które mają siebie, bo w odpowiednim czasie założyły profil i zaklikało – dosłownie i w przenośni. Miały cholerne szczęście. Ale ja na samą myśl czuję barierę wbijająca mi się w żebra. Mi to nie odpowiada. Źle się kojarzy. Chętnie poczytam o Waszych miłościach prosto z portalu randkowego. Wiem, że tak często można naprawdę zacząć od nowa… Napiszcie w komentarzach, jak to było z Wami! <3 Pierwsza o Bogu mówiła mi mama. Miałam 17 lat, gdy pojechałam na obóz chrześcijański, a tam… śmiałam się z ludzi- „tańczących drzew” na uwielbieniu
- Po czterech latach samotnego macierzyństwa spotkałam kogoś, kto pokochał mnie i moje córki Julkę (5 l.) i Anię (5 l.) - z radością wyznała w rozmowie z "Super Expressem" Aleksandra. - Z Jackiem poznaliśmy się zupełnie przypadkiem, dzięki wspólnym znajomym, na urodzinach kolegi pół roku temu. To była miłość od pierwszego spojrzenia. Wystarczyło, że para wymieniła się ze sobą spojrzeniami i stała się po prostu nierozłączna. Zakochani spędzają ze sobą każ-dą wolną chwilę, a nawet zamieszkali razem. Co więcej, obie pociechy Oli zaakceptowały nowego partnera i bardzo go polubiły. - Jacek to cudowny facet, moje córeczki zaakceptowały go od razu - powiedziała aktorka. Cztery lata temu Ola rozstała się z partnerem Piotrem. Przez kilka lat samotnie opiekowała się bliźniaczkami. Pół roku temu odżyła i postanowiła się wziąć ostro do pracy. Dopiero co nagrała film "Droga do raju", a już za kilka dni wybiera się na Przegląd Filmów do Berlina, by promować nową produkcję.
Po skończeniu studiów wzięłam ślub, ale mój związek nie przetrwał próby czasu i w końcu rozstaliśmy się z Pawłem bez żalu. W Warszawie po rozwodzie nie miałam gdzie mieszkać, a wynajmowanie lokum było strasznie kosztowne, nie na moją pensję. Zdecydowałam się więc wrócić do rodzinnego miasta, do kawalerki po babci. Podcast: Play in new window | Download (Duration: 36:09 — Apple Podcasts | RSS Lata 30-te naszego życia to okres intensywnego rozwoju zawodowego, ale także wyboru ścieżki na przyszłość. Czas decyzji, wątpliwości i zmian. A przynajmniej tak to wygląda u tych osób, które świadomie próbują kierować swoim życiem. O ile przed 30-tką raczej płyniemy z prądem i kluczowe jest zdobywanie doświadczeń, to w okresie między 30- a 40-tką najwyższy czas zacząć już świadomie kierować swoim życiem. Myśleć długofalowo i strategicznie wybrać kierunek na resztę naszego życia. Szczególnie dotyczy to kariery zawodowej i finansów – i to właśnie na tych aspektach koncentruję się w tym odcinku podcastu. Uzupełnia on tematykę omawianą w 38-ym odcinku, gdzie opowiadałem, jak pokierować swoim życiem jako 20-latek. W komentarzach pytaliście mnie wtedy o sugestie także dla starszych osób. Dzisiaj kontynuuję temat. Jego rozwinięcie znajdziecie także w mojej książce „Jak zostać finansowym ninja” (jeszcze się pisze). Dla jasności: daleko mi do specjalisty. Mówię w oparciu o własne doświadczenia i błędy. Mam jednak nadzieję, że te 13 wskazówek dla 30-latków, będzie dla Was pomocnych. Gorąco zachęcam do wysłuchania. 🙂 Sprawdź również: Jak zarabiać na blogu 13 wskazówek dla 30-latków Jeśli nie lubicie słuchać podcastów, to na końcu tego wpisu znajdziecie tradycyjnie transkrypt w pliku PDF. Skrótowe podsumowanie wskazówek omawianych w tym odcinku – znajdziecie poniżej: Rozwijaj się zawodowo i nie bój się zmieniać specjalizacji. Stawaj odważnie na własnych nogach. Doskonal się w pracy zespołowej wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Rozwijaj swoje pasje. Dywersyfikuj źródła przychodów. Unikaj inflacji kosztów życia. Bądź bardzo asertywny w doborze znajomych. Zdecyduj czy chcesz pracować dla siebie, czy dla kogoś innego. Wydoroślej (przede wszystkim dotyczy to facetów). Używaj w większym stopniu głowy niż mięśni. Myśl o finansach w perspektywie długofalowej. Nawet, jeśli świetnie zarabiasz, to nie utknij w pułapce “złotej klatki”. Systematycznie pytaj siebie czy jesteś szczęśliwy. W tym odcinku usłyszysz: Jak pokierować swoim życiem i karierą zawodową, gdy jesteś trzydziestolatkiem? Co zrobić, jeśli utknąłeś w pracy, która nie do końca odpowiada Twoim oczekiwaniom? Dlaczego po trzydziestce nie jest jeszcze za późno, by zmienić swoją ścieżkę zawodową? Dlaczego warto wychodzić poza swoją strefę komfortu? Co łączy pracę z trampoliną? Jak weryfikować swoje możliwości zawodowe? Jak budować oparcie w samym sobie i dlaczego warto to robić? Dlaczego warto nauczyć się pracować w grupie? Jak dzielić się sukcesami i porażkami ze swoimi współpracownikami? W jaki sposób można nauczyć się bycia dobrym i złym szefem? Dlaczego warto poszukać pasji niezwiązanej z naszą pracą zawodową? Jak testować swoje pomysły i je monetyzować? Czym jest dywersyfikacja źródeł przychodów? Jak żyć poniżej swoich możliwości finansowych? Dlaczego warto być samodzielnym? Jak otaczający nas ludzie wpływają na nasze życie? Jak przygotować się do podjęcia ważnych decyzji finansowych? Kiedy zaplanować wzięcie kredytu hipotecznego? Czemu warto rozpocząć prowadzenie budżetu domowego? Czym jest długofalowa perspektywa finansowa? Jak zaplanować swoją emeryturę i kiedy na nią przejść? Jak nie utknąć w złotej klatce? Dlaczego warto ryzykować i zmieniać ścieżkę kariery? Dlaczego warto zadawać sobie od czasu do czasu pytanie o szczęście, kolejne cele i życiowe priorytety? Dlaczego nie piszę nowych artykułów na blogu i nie udzielam się w mediach społecznościowych? Kliknij prawym przyciskiem, aby ściągnąć podcast jako plik MP3. Strony, osoby i tematy wymienione w podcast’cie: WNOP 038: Jak pokierować swoimi finansami i życiem, gdy jestem 20-latkiem – podcast, w którym dzielę się wskazówkami finansowymi i ogólnożyciowymi dla osób w wieku 20–30 lat. Pytanie lub komentarz? Zostaw mi wiadomość! Masz pytanie? Możesz skorzystać z tego linku i nagrać dla mnie wiadomość głosową z wykorzystaniem mikrofonu Twojego komputera. Pamiętaj, że jedna wiadomość może mieć maksymalnie 90 sekund (ale możesz ich nagrać kilka) 🙂 Jeśli nagrywając pytanie przedstawisz się i podasz adres swojego bloga (lub strony WWW), to zlinkuję do niego tak jak uczyniłem w poprzednich odcinkach podcastu. To może pomóc w promocji Twojego bloga, więc tym bardziej zachęcam do zadawania pytań głosowo. Sprawdź również: Priorytety w życiu Będę Ci również wdzięczny za każdy komentarz. Napisz proszę, czy podobał Ci się ten odcinek podcastu. Chętnie z Wami podyskutuję i odpowiem na ewentualne dodatkowe pytania. Skąd pobrać podcast Podcast dostępny jest dla Was w wielu miejscach: Na blogu – lista wszystkich podcastów W iTunes – dla użytkowników iPhone’ów i iPad’ów W serwisie Stitcher – pobierz aplikację Stitcher dla Androida i innych modeli telefonów W katalogu Zune W katalogu BlackBerry Poprzez specjalny RSS A jeśli podoba Ci się podcast, to będę Ci bardzo wdzięczny, jeśli poświęcisz minutkę i zostawisz swoją ocenę oraz krótką recenzję w iTunes. Wasze głosy powodują, że mój podcast trafia do rankingów iTunes. Dzięki temu łatwiej jest do niego dotrzeć tym osobom, które jeszcze nigdy go nie słyszały. A na tym bardzo mi zależy 🙂 Oceń podcast “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” <– Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za Twoje wsparcie i życzę Ci świetnego dnia! 🙂 Zobacz także: WNOP 038: Jak pokierować swoimi finansami i życiem, gdy jestem 20-latkiem Transkrypt podcastu Kliknij tutaj, aby pobrać spisaną treść podcastu (PDF).
Wyszłam za Tomka po trzech latach znajomości, kiedy zarówno moja, jak i jego mama zaczęły dopytywać, kiedy wreszcie weźmiemy ślub. „Pasujecie do siebie, po co czekać – mówiły. W duchu przyznawałam im rację, czekałam tylko na to jedno, jedyne pytanie, po którym mieliśmy żyć długo i szczęśliwie.
Uważasz, że wraz z rozstaniem minęła twoja szansa na znalezienie miłości i zdolność kochania? Szukasz miłości, ale tak naprawdę nie wierzysz, że ją znajdziesz? Poznaj historię Beaty i zastanów się przez chwilę, czy nie towarzyszą ci podobne przekonania na temat miłości, które... przeszkadzają ci ją odnaleźć. Ostatnio pisałam o odkryciach naukowych, które stanowią potwierdzenie metod, które proponuje psychologia pozytywna. Neurobiolodzy i fizycy udowadniają, że nasze myśli i uczucia wpływają na to, jak wygląda nasze życie, jakie osoby do siebie przyciągamy i jakie wydarzenia kreujemy. (Znajdziecie to w felietonie "Kreowanie szczęścia") Warto więc przyjrzeć się bliżej naszym własnym myślom i uczuciom, które one wywołują, aby lepiej zrozumieć, jak działamy. Może to my - wbrew temu, co sądzimy - jesteśmy odpowiedzialni za jakąś życiową porażkę? Prawdziwa miłość przychodzi tylko raz Beata, 36-letnia charakteryzatorka i makijażystka, tak oto opowiadała mi o swoich nieudanych próbach znalezienia miłości. - Moje małżeństwo trwało tylko sześć lat. Marcina poznałam na swoim pierwszym planie filmowym. To był mój debiut, miałam potworną tremę. Praca charakteryzatora jest stresująca, istnieje duża presja czasu, aktorzy miewają humory itp. Byłam strasznie spięta. Marcin, oświetleniowiec, zauważył moje napięcie i kilka razy powiedział do mnie coś miłego i krzepiącego. Po pracy zaprosił mnie na drinka. Bardzo fajnie nam się gadało no i… zaiskrzyło między nami. Zakochałam się na amen i od tej pory leciałam do pracy jak na skrzydłach. Zostaliśmy parą i po kilku miesiącach wzięliśmy ślub. Pierwsze lata były cudowne. Czułam, że znalazłam swoją drugą połówkę, kogoś, kto całkowicie mnie rozumie, kocha, wspiera. Taka prawdziwa miłość. Potem jednak coś zaczęło się psuć. Nasze zawody wymagają pełnej dyspozycyjności. Czasem trzeba wyjechać na dłużej. Na początku każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem, dzwoniliśmy do siebie po kilka razy dziennie, opowiadając sobie wszystko, ale w pewnym momencie zaczęliśmy się mijać. Miałam wrażenie, że to on zaczyna się ode mnie oddalać. Cierpiałam, mając nadzieję, że to minie. Stało się jednak inaczej. Kiedy Marcin przyznał się, że kogoś ma, przeżyłam prawdziwy wstrząs. Płakałam, nie jadłam… Pozbierałam się chyba tylko dzięki temu, że musiałam pracować, stawiać się do pionu, wychodzić do ludzi, mimo, że serce ciągle bolało. Po rozwodzie i dwóch latach samotności zatęskniłam za miłością, za kimś bliskim… Wracanie do pustego mieszkania jest takie smutne. Nie mogę mieć nawet żadnego zwierzaka, bo rytm pracy na to nie pozwala. Szukam, ale każda randka kończy się rozczarowaniem. Bywa sympatycznie, ale nigdy nie ma "tego czegoś". No bo przecież nie wystarczy, że on jest miły i wygląda nieźle. Z Marcinem od razu zaiskrzyło. Po prostu wiedziałam, że to facet dla mnie. Może taka miłość przychodzi tylko raz i ja już swoją szansę straciłam? Nadejście miłości obwieszczają fanfary Zapytałam Beatę, czy jest przekonana, że prawdziwa miłość przychodzi tylko raz? - Obawiam, się, że tak – odpowiedziała. - Co sprawia, że tak myślisz? - Marcin był moją pierwszą miłością. Miałam 27 lat, kiedy się poznaliśmy. Czasem myślę, że cała moja ufność, wiara, że jesteśmy wybrańcami losu, odeszła razem z nim. Nie jestem już tą samą osobą i może już nie potrafię tak kochać? - Czy z takim nastawieniem idziesz na randkę z przyjemnością i pełna nadziei? - Dobre pytanie… hmm… chyba wiem, do czego zmierzasz. - Tak? - Do tego, że ja już nie wierzę w miłość? - Tak sobie tylko myślę, czy założenie, że już wyczerpałaś swój limit to dobry punkt wyjścia do szukania miłości? - Istotnie, kiedy idę się spotkać z mężczyzną, to coś mi mówi, że nie ma sensu oczekiwać za wiele, bo znowu się zawiodę. - Czy te spotkania są naprawdę takie rozczarowujące? - Tak jak mówiłam, bywa poprawnie, lecz to za mało. Nie iskrzy, nie ma "tego czegoś". - Czy to jest warunek, żebyś zainteresowała się mężczyzną? - Z Marcinem od razu poczułam coś więcej. I nie dlatego, że jest jakiś strasznie przystojny czy czarujący. Jest normalnym facetem, ale wiedziałam, że to ten. - Rozumiem, że twoim kolejnym przekonaniem jest, że się od razu wie? Takie fanfary, które obwieszczają nadejście miłości – żartuję… - Trochę tak – uśmiecha się Beata – no bo kiedy nie czuję żadnej chemii, to jaki jest sens umawiać się drugi raz…? Jak uniemożliwiamy sobie znalezienie szczęścia? W świetle tego co naukowcy mówią o naszym oddziaływaniu na świat (emitujemy pole elektromagnetyczne, które po pierwsze - "wysyła informację" do otoczenia o naszym nastawieniu i oczekiwaniach, po drugie - przyciąga pasujące do nich osoby i sytuacje) - Beata sama uniemożliwia sobie znalezienie partnera. Uważając, że wraz z rozstaniem straciła swoją szansę na miłość i zdolność kochania – przekazuje informację "szukam, ale nie wierzę, że znajdę, bo to przecież niemożliwe", więc… nie znajduje. Kreuje sytuacje, w których nie iskrzy. Owo iskrzenie wynika bowiem z otwarcia się na miłość, dobrego nastawienia, ciekawości, pozytywnych emocji. W ten sposób Beata wzmacnia w sobie jednocześnie przekonanie, że nie spotkała nikogo, komu warto dać szansę (bo przecież wiedziałaby, że to ten) i nie umawia się drugi raz. Niewykluczone, że przegapiła już nie jedną obiecującą znajomość. Pracując z osobami poszukującymi, ale nie znajdującymi swojego szczęścia, odkryliśmy wspólnie także inne przekonania, które utrudniają spełnienie pragnień: - miłość rani - miłość wymaga wielu poświęceń - miłość to piękny kwiat gęsto pokryty kolcami - miłość zdarza się wybrańcom - bardzo trudno znaleźć prawdziwą miłość - mężczyźni/kobiety zdradzają - nie ma miłości bez zazdrości - każdy ma tylko jedną drugą połówkę - jestem inny/inna, nie pasuję do nikogo - nie można mnie kochać - niszczę wszystkie swoje związki - nie potrafię kochać - mam pecha w miłości - zawsze trafiam na niewłaściwych partnerów Jeśli należysz do osób, którym nie udaje się znaleźć nikogo do pary - odkryj, jakie jest swoje przekonanie. Wkrótce napiszę o tym, jak je zmienić tak, aby nasze przekonania działały na naszą korzyść. Joanna Godecka - terapeutka, coach, trenerka. Ekspert i doradca w sprawach relacji partnerskich. Autorka książek "Szczęście w miłości. Jak mądrze kochać i rozumieć siebie" i "Bądź pewna siebie". Członek Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów TSR. ( Źródło: Tak przygotowane grzyby nie muszą ponoć leżakować aż przez 3 miesiące. Najwięcej substancji czynnej znajduje się w żółtawej warstwie tuż pod czerwoną skórką. Nóżki nie posiadają zbyt dużo enteogenu (tylko ok. 30% tego co kapelusze i do tego w nieco innych proporcjach), jednak po ususzeniu można je mikrodawkować na podniebieniu. 1 2021-01-05 01:13:37 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-05 03:46:12) bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Temat: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Nie wiem po co to piszę, może dlatego że mamy nowy rok a ja całe życie sam, i rozmawianie z psem już mi nie sercem marzę aby założyć rodzinę, być mężem i ojcem. Ale dla wszystkich nawet dla rodziny jestem nie miałem i nie mam kolegów, a o dziewczynie mogę chyba jedynie pomarzyć. Ewentualnie zapłacić za życie rodzice mi powtarzali ze jestem debilem, w szkle nigdy nie miałem kolegów, zawsze siedziałem tym biednym dzieckiem bo ojciec wolał pić a matka wydawać kasę na fajki. Przez co nigdy nie byłem na wyciecz w szkole i to jako nie nie miałem zabawek jak telefon czy komputer, co tez bywało powodem do śmiechu że nie wiedziałem jak się takie rzeczy zawodówkę dużo pracowałem fizycznie za psie pieniądze, zrobiłem studia informatyczne ale nic mi to nie jestem super utalentowany w tym kierunku szło mi to ciężko ale szło. I pomimo ze wciąż narzekają że jest za mało specjalistówto nigdzie nim zostać nie można, za mało doświadczenia niestety. A zaliczyłem już dużo rozmów, nawet w jestem grafikiem, za niewielkie pieniądzezapraszałem ludzi na 18 nikt nie przyszedł, zapraszałem na studniówkowe nikt się nie zgodził. Włóczyłem się po imprezach i klubach studenckichNikt się nie chciał zemną zadawać. Nie pije alkoholu i przez to zawsze krzywo na mnie patrzą, nikt nigdzie mnie nie zaprosi bo dzisiaj spotkanie znaczy schlać ja już dostałem w wulgaryzm od ojca i to nieraz jak był pijany. Dziewczyny tylko się zemnie śmiały olewały upokarzały, a jak jakaś się dowiedziała że jestem prawiczkiem to by kijem nawet nie prędzej wybierze przygodę z maczo i samotne macierzyństwo niż pogadać z takim jak nawet nie mam co gadać, całe moje życie zamknę w kilku zdaniach, a wszyscy tylko opowiadają co to widzieli nie robili nie moje zainteresowania dla wielu są nudne i się na kurs tańca to samo, tylko siedziałem i patrzyłem, bo zadnie mnie nie chciała na partnera do tańca. Zmarnowałem tylko pieniądzeChodziłem na terapie i do psychiatry, a ci tylko że samotność nie jest zła a ludzie są szczęśliwy, tylko że sami jakoś wybrali rodziny a nie samotność. Głupie buraki będą wmawiać coś czego sami nie zwykły przeciętny nieśmiały facet jest skazany na samotność. Przecież we dwójkę z dwóch pensji można całkiem fajnie gdzie 2600zł to jesteś biedak i nic nie wart. A samotne wychowanie dziecka już mądre mam spędzic to zycie sam, i tylko praca dom, to ja go nie mnie nie przekona że samotność jest fajna. 2 Odpowiedź przez Ajko 2021-01-05 01:27:04 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-05 01:50:13) Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,377 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?No dobra, rzekomo robiłeś wiele by dać sobie szanse na związek, ale co konkretnie, czy jak ci się jakaś dziewczyna spodobała to kombinowałeś by coś wyszło? Czy porażka powoduje, że się poddajesz, próbujesz tylko niewiele razy? Czy jeśli ci nie wyszło szukałeś dalej? Miałam kiedyś w szkole chłopaka, który (z wyglądu był przeciętny, melancholijny, ze swoimi ciekawymi poglądami na życie) on próbował i próbował, z jedną mu nie wyszło, próbował dalej (duuuużo tych prób było) i w końcu znalazł, dziewczynę z innej szkoły, nie wiem gdzie ją poznał. Nie było wtedy Internetu. Co ciekawe po latach się rozwiedli, ale trochę czasu wspólnie przeżyli. Dla mnie jego wytrwałość była niesamowita. Nie wiem w jakim towarzystwie się obracasz, ale dziwne to towarzystwo skoro śmieje się, że nie pijesz. Jakie osoby skreślasz ze swojej listy potencjalnych partnerek? Jak wyobrażasz sobie swoją partnerkę? 3 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-05 01:45:43 Ostatnio edytowany przez Olinka (2021-01-06 03:13:47) bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Co ma znaczyć kombinowałeś? Nigdy nie dostałem szansy na rozmowę, w najlepszym wypadku udawał ze mnie niema, w najgorszym upokorzyła. Więc dla mnie to jasne przesłanie nie wiem co tu dalej nie takie dziwne że ten co nie pije to dziwak, bo przecież trzeba sie schlać, wyobraź sobie że na wigilie w pracy tylko ja nie dostałem zaproszenia, dowiedziałem się o niej po obracam się w żadnym towarzystwie bo żadnego nie mam, chodziłem gdzie się dało, bo w małej miejscowości niema za wiele okazji, a kraków mi pokazał jak podłe jest duże miasto i chyba nie chce w takim mieszkać, najwyżej osoby skreślam? hmm, jak bym miał powiedzieć czego nie lubię to nadmiernego picia, palenia, i wytatuowanego połowy ciała. A co do reszty nie poznałem na tyle ludzi mu móc sie wypowiedzieć co mnie w nich sobie wyobrażam swoja partnerkę, chyba nie mam jakiś wielkich wymagań, ale nie umiem na to odpowiedzieć jak nie znam się na ludziach. Ale mogę spróbować, miła spokojna, żeby móc spędzać razem czasem czy to na domowych czynnościach czy wyjść gdzieś razem,nie żadne chałturnicze zabawy. Mysle że raczej bym chciał taka w swoim wieku bądź starszą, bo młodsze zwłaszcza te w szkole najcześciej mnie jeden w życiu byłem na kolacji z kobietą 20 lat starsza ode mnie, i było bardzo fajnie, dało sie rozmawiać o wszystkim, nawet ja interesowało to co opowiadałem. Ale mi powiedziała że fajnie byłoby mnie poznać i sie pospotykać, ale ma męża i nie jest jeden jedyny raz gdzie ktos spędził ze mną czas. 4 Odpowiedź przez Ajko 2021-01-05 01:59:20 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-05 02:01:23) Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,377 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?Jak tą kobietę starszą poznałeś? Właśnie chciałam ci zasugerować byś brał pod uwagę i starsze i młodsze i w swoim wieku. Starsze będą bardziej wyrozumiałe do braku doświadczeń seksualnych. Gdzie szukasz potencjalnych znajomości? Bo jak tutaj ludzie piszą portale randkowe, kursy, kluby (jedna dziewczyna pisała o klubie wycieczkowym) jak jesteś wierzący oazy, pielgrzymki, biura matrymonialne. Tylko nie zrażaj się niepowodzeniami. Odpocznij jak się nie uda i dalej próbuj. 5 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-05 02:05:03 bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?siedziałem sam w pociągu na składzie rowerów, i ona też tam przyszła i zaczęła rozmowę. Już napisałem gdzie chodziłem i próbowałem poznawać ludzi. W necie nikt nigdy nie odpisał, na tinderze zalajkowałem dosłownie wszystko i 0 nigdzie już nie pojadę nie mam zamiaru znowu patrzeć jak inni się bawią a ja jestem sam, to już będzie dla mnie za dużo. 6 Odpowiedź przez Ajko 2021-01-05 02:22:11 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-05 03:24:48) Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,377 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?Nie odbieraj moich postów do ciebie jako wytykanie ci czegokolwiek, bo moje intencje są takie by cię wesprzeć i dać ci wskazówki, które mi się wydają pomocne, a tobie mogą się wydać czepianiem się, brakiem zrozumienia twojej człowiekiem pełnym zalet, co bije z twojego postu, ale też z ogromnym bagażem ciężkich doświadczeń , które na pewno dużo ci w życiu pokomplikowały. Jedno ci powiem nie poddawaj się. Jesteś osobą, która ma odwagę by próbować nowych sytuacji, nowych zdarzeń. Wiem, że dawałeś sobie już nie raz szansę, ale nie wychodziło, to boli, ale takie jest życie. Szukaj, próbuj aż znajdziesz swoje miejsce, swoich ludzi. 7 Odpowiedź przez Tom94 2021-01-05 04:07:53 Tom94 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-26 Posty: 3,566 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Rozczaruję ciebie ale jak do tej pory nic nie wydarzyło się w twoim życiu pod względem uczuciowym to pewnie się już nic nigdy nie będący prawiczkiem, nie mający kolegów i żadnych doświadczeń związkowych działa niesamowicie aseksualnie na ratunkiem dla ciebie to kombinowanie aby mieć jak najlepsze możliwości zawodowe i wówczas jak będziesz dobrze zarabiającą osobą to istnieje szansa iż jakaś kobieta wybierze ciebie z rozsądku abyś utrzymał ją i JEJ scenariusza ja tutaj nie widzę, albo będziesz sam albo z mi, wiem co temat aż za dobrze. 8 Odpowiedź przez Britan 2021-01-05 11:33:54 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-01-05 11:45:03) Britan Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-18 Posty: 835 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Tom94 napisał/a:Rozczaruję ciebie ale jak do tej pory nic nie wydarzyło się w twoim życiu pod względem uczuciowym to pewnie się już nic nigdy nie będący prawiczkiem, nie mający kolegów i żadnych doświadczeń związkowych działa niesamowicie aseksualnie na ratunkiem dla ciebie to kombinowanie aby mieć jak najlepsze możliwości zawodowe i wówczas jak będziesz dobrze zarabiającą osobą to istnieje szansa iż jakaś kobieta wybierze ciebie z rozsądku abyś utrzymał ją i JEJ scenariusza ja tutaj nie widzę, albo będziesz sam albo z mi, wiem co temat aż za na te 10/10 czy jakieś generalizuj A ja znam dziewczyny które spokojnie dałyby szanse o ile nie wygląda jak typowy nerd z otyłością i niedbający o siebie. Bo to jest na prawdę doświadczeń związkowych? To autorze czytaj forum. Masz masę, dosłownie masę prawdziwych umiesz wyciągać wnioski, jesteś otwarty to masz przed sobą tonę dobrej wiedzy na przyszłość. Tak teoria to nie praktyka, ale nauka na błędach jest jest historii o narcyzach? Ile jest historii o psychopatach? Takich ludzi jest autor taki nie jest, a strzelam, że nie. To spokojnie ma szansę na dobrą, miłą i fajną kobietę. 9 Odpowiedź przez prego 2021-01-05 12:15:01 prego Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-22 Posty: 707 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?Facet Ty masz 30 lat. Nie masz 60, a ze sposobu pisania tak młody. U facetów jesteś w przedziale, gdzie faktycznie staje się mężczyzną, a już nie wiesz, że w życiu lekko nie ma. Trzeba od siebie dać Użalanie się nad sobą, czy prowadzenie pustelniczego trybu życia - jest bez jest cała masa ciekawych kobiet, trzeba tylko być otwartym i jak pisał Britan, trzeba zadbać o atrakcyjność. Na początek tą zewnętrzną jeśli jest brzuszek, powinien zniknąć. Ważny jest ubiór, włosy, czyste paznokcie i buty. Masz się czuć z własnym ciałem dobrze. Druga sprawa 0 zgorzknienia, użalania się nad sobą, opowiadania o trudnej przeszłości. Masz z tym problemy? To szybko je rozwiąż, nawet nie szczędząc kasy na specjalistę. Kolejna rzecz. Robota musisz coś o tym myśleć, dokształcać się i rozwijać. Nawet jeśli stoisz przy maszynie, masz być w tym profesjonalistą, w pracy żyjesz pracą. Grafik super zawód, pytanie czy jesteś w tym dobry? Ważne są szczegóły i szczególiki. Nawet gdy cos piszesz, ma to wyglądać dobrze. Przecinki, kropki, akapity, jasno wyrażane myśli. Ostatnia sprawa. Nie szukaj kobiety do związku, to samo wyjdzie. Szukaj do rozrywki, nie patrz nawet, że ma męża. Staraj się żartować, flirtować, inaczej się nie wyrobisz towarzysko. Na początek możesz pogadać o pogodzie z panią z warzywniaka, albo sąsiadką. Jeśli są koledzy w pracy i idą na piwo, idź z nimi. Posłuchaj o czym mówią, obserwuj, staraj się wchodzić z nimi w rozmowę. Będziesz widział ile od nich odstajesz towarzysko. 10 Odpowiedź przez Znerx 2021-01-05 12:20:20 Znerx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-28 Posty: 2,276 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Niektórzy są niestety ofiarami disneja i bambizmu. Każdy znajdzie miłość, będzie szczęśliwy, nigdy się nie rozwiedzie... bo takie negatywne zdarzenia, co prawa całkowicie zgodne z obowiązującym trendami, to się zdarzają innym. To się niestety wszystko ze wszystkim wiąże. Choćby mając te 30 lat, już nie "odbębnisz" "nastoletniej miłości"... nie da się, ten kawałek "socjalizacji" jest na zawsze stracony, a w związku musisz od razu wejść w rolę 30latka. Jakoś tego nie widzę chyba, że trafi podobną dziewczynę która nie będzie pasować do średniej są jakieś jest historii o narcyzach? Ile jest historii o psychopatach?I wszyscy są rozchwytywani, a potem taka panna płacze na forum, że "ona go tak kocha, a on...". 11 Odpowiedź przez aniuu1 2021-01-05 12:26:04 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-01-05 12:33:54) aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Pozytywne jest w tym wszystkim, że widać pewną otwartość, próby, nie straciłeś zupełnie nadziei, nie popadłeś w alkoholizm oraz cenisz sobie rodzinę, stałą tym myślę, że prego dobrze napisał na czym powinieneś się skupić. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 12 Odpowiedź przez prego 2021-01-05 12:34:33 prego Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-22 Posty: 707 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Znerx napisał/a:Ile jest historii o narcyzach? Ile jest historii o psychopatach?I wszyscy są rozchwytywani, a potem taka panna płacze na forum, że "ona go tak kocha, a on...".Narcyz, czy psychopata - też nie są przykładami osób szczęśliwych z życia. 13 Odpowiedź przez Britan 2021-01-05 13:01:34 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-01-05 13:08:28) Britan Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-18 Posty: 835 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Znerx napisał/a:To się niestety wszystko ze wszystkim wiąże. Choćby mając te 30 lat, już nie "odbębnisz" "nastoletniej miłości"... nie da się, ten kawałek "socjalizacji" jest na zawsze stracony, a w związku musisz od razu wejść w rolę 30latka. Jakoś tego nie widzę chyba, że trafi podobną dziewczynę która nie będzie pasować do średniej są jakieś autora czeka porządna lektura internetu/forum/historii mieć świadomość błędów młodości i ich nie ciężko, ale da autorze miał jakieś relacje z koleżankami/kolegami byłoby dużo tak startujesz praktycznie od zera z umiejętnościami interpersonalnymi, ale myślę, że to może się i wytrwałości Polecam kanał selfmastery na poczytać też o języku żyraf/NVC/porozumieniu bez przemocy. 14 Odpowiedź przez Lucyfer666 2021-01-05 13:13:25 Lucyfer666 Net-facet Nieaktywny Zawód: UX Designer Zarejestrowany: 2015-10-23 Posty: 7,240 Wiek: 30 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Znerx napisał/a:Niektórzy są niestety ofiarami disneja i bambizmu. Każdy znajdzie miłość, będzie szczęśliwy, nigdy się nie rozwiedzie... bo takie negatywne zdarzenia, co prawa całkowicie zgodne z obowiązującym trendami, to się zdarzają innym. To się niestety wszystko ze wszystkim wiąże. Choćby mając te 30 lat, już nie "odbębnisz" "nastoletniej miłości"... nie da się, ten kawałek "socjalizacji" jest na zawsze stracony, a w związku musisz od razu wejść w rolę 30latka. Jakoś tego nie widzę chyba, że trafi podobną dziewczynę która nie będzie pasować do średniej są jakieś jest historii o narcyzach? Ile jest historii o psychopatach?I wszyscy są rozchwytywani, a potem taka panna płacze na forum, że "ona go tak kocha, a on...".Drugi akapit idealnie mówi dlaczego autor powinien zachować status quo i raczej dać sobie spokój na tym polu. The voice of the dead cannot be stopped. 15 Odpowiedź przez Znerx 2021-01-05 13:17:48 Ostatnio edytowany przez Znerx (2021-01-05 13:18:13) Znerx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-28 Posty: 2,276 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? prego napisał/a:Narcyz, czy psychopata - też nie są przykładami osób szczęśliwych z życia. A ilu jest szczęśliwych?Temu autora czeka porządna lektura internetu/forum/historii mieć świadomość błędów młodości i ich nie ciężko, ale się że "błędy młodości" nie polegają na tym żeby ich nie popełniać. Chociaż tu raczej nie należy mówić o błędach, bo błąd zakłada zrobienie czegoś obiektywnie bezsensownego. Wiec, błędy jak najbardziej można omijać w oparciu o wiedzę np.: wyczytaną. Typu: pomyśl trochę, uczyli cię na biologii o rozmnażaniu, i jak będziesz szedł do łózka z dziewczyną to załóż prezerwatywę. Nie wiesz jak? Zobacz tutorial na jutubie Mamy XXI ja nie o tym, bardziej o budowie osobowości/preferencji/odkrywaniu siebie/whatever. Tego się nie da wyczytać to niestety trzeba przeżyć. 16 Odpowiedź przez aniuu1 2021-01-05 13:29:57 aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Autorze, może taniec nie był dla Ciebie, ale jeśli masz czas i chęci to szukaj innych aktywności w grupie. Jest wiele otwartych grup skupionych wobec zainteresowań (np grupy organizujące wycieczki), możesz też zaangażować się w jakieś działania w ramach wolontariatu. Tam masz możliwość nawiązywania kontaktów, ćwiczenia umiejętności interpersonalnych. Koleżanki i kolegów może mieć prawie każdy. Nie wiem jakiego dokładnie rodzaju masz problemy, ale są nawet jakieś książki, które pomagają ludziom zrozumieć jak funkcjonować w koleżeńskich relacjach z ludźmi. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 17 Odpowiedź przez Lucyfer666 2021-01-05 13:39:30 Lucyfer666 Net-facet Nieaktywny Zawód: UX Designer Zarejestrowany: 2015-10-23 Posty: 7,240 Wiek: 30 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Ja wiem Znerx, ale właśnie o tym mówię - z perspektywy partnerstwa autor jest kilkanaście lat do tyłu i doskonale wiesz o tym, że w tym wieku mało kto akceptuje pełnienie roli "nauczyciela", żeby w przyspieszonym tempie przejść przez pewne etapy. The voice of the dead cannot be stopped. 18 Odpowiedź przez Britan 2021-01-05 13:50:11 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-01-05 14:10:03) Britan Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-18 Posty: 835 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Znerx napisał/a:prego napisał/a:Narcyz, czy psychopata - też nie są przykładami osób szczęśliwych z życia. A ilu jest szczęśliwych?Temu autora czeka porządna lektura internetu/forum/historii mieć świadomość błędów młodości i ich nie ciężko, ale się że "błędy młodości" nie polegają na tym żeby ich nie popełniać. Chociaż tu raczej nie należy mówić o błędach, bo błąd zakłada zrobienie czegoś obiektywnie bezsensownego. Wiec, błędy jak najbardziej można omijać w oparciu o wiedzę np.: wyczytaną. Typu: pomyśl trochę, uczyli cię na biologii o rozmnażaniu, i jak będziesz szedł do łózka z dziewczyną to załóż prezerwatywę. Nie wiesz jak? Zobacz tutorial na jutubie Mamy XXI ja nie o tym, bardziej o budowie osobowości/preferencji/odkrywaniu siebie/whatever. Tego się nie da wyczytać to niestety trzeba nauczyć się z internetu wielu rzeczy dotyczących związku czy relacjami z kolegami czy siebie nie wyczytasz z internetu, a tu jest chyba najważniejszy i największy brak. Po prostu brak spędzania czasu z rówieśnikami. Nie żadne aseksualne głupoty, a świadomość funkcjonowania samego siebie w społeczeństwie. Do tego trzeba czasu i jakichś interakcji międzyludzkich, ale nie z zapisać się na jakieś zajęcia gdzie są grupy podróżujące po lokalnej okolicy (dla mnie to świetna aktywność do ćwiczeń przebywania z ludźmi) czy inne zdaniem niegłupie byłoby po prostu popisanie z kobietami przez jakieś anonimowe czaty. Tak po prostu. Przełamać barierę drogą jak na tinderze nie idzie to musisz popracować nad wyglądem. Teraz jest zima, możesz kupić rowerek w domu i po prostu kręcić nie masz miejsca są małe rowerki z pedałami, bez tego pompki (tylko zwróć uwagę na technikę która jest ultra ważna, bo większość ludzi robi je po prostu źle, ćwiczy tricepsy, a nie klatę), przysiady i podciąganie (negatywy). Jak masz postawę nerda to baardzo polecam te ćwiczenia na youtubie "The Easiest Way To Fix Your Posture At Home (Just 3 Exercises!)" Naprawiły kilku moich kolegów w miesiąc Jak masz problem z nerdową szyją to polecam z kolei "WŁAŚCIWE USTAWIENIE GŁOWY I SZYI, jak wyleczyć bóle głowy, karku i wiele innych ?" z kanału Marka Purczyńskiego (genialny fizjo).Jak jesteś opuchnięty, masz problemy z cerą to pij więcej wody. Litr na 30kg wagi ciała. Ogólnie picie odpowiedniej ilości wody wpływa znaczącą na wygląd, o ile wcześniej prawie jej nie masz problem z nadpotliwością to pij melisę i szałwię. Ale to leczy tylko objawy, a przyczyny trzeba szukać w organizmie (pełne badania wskazane).Tyle lub aż tyle. 19 Odpowiedź przez Tom94 2021-01-05 16:15:33 Tom94 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-26 Posty: 3,566 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Britan napisał/a:Tom94 napisał/a:Rozczaruję ciebie ale jak do tej pory nic nie wydarzyło się w twoim życiu pod względem uczuciowym to pewnie się już nic nigdy nie będący prawiczkiem, nie mający kolegów i żadnych doświadczeń związkowych działa niesamowicie aseksualnie na ratunkiem dla ciebie to kombinowanie aby mieć jak najlepsze możliwości zawodowe i wówczas jak będziesz dobrze zarabiającą osobą to istnieje szansa iż jakaś kobieta wybierze ciebie z rozsądku abyś utrzymał ją i JEJ scenariusza ja tutaj nie widzę, albo będziesz sam albo z mi, wiem co temat aż za na te 10/10 czy jakieś generalizuj A ja znam dziewczyny które spokojnie dałyby szanse o ile nie wygląda jak typowy nerd z otyłością i niedbający o siebie. Bo to jest na prawdę doświadczeń związkowych? To autorze czytaj forum. Masz masę, dosłownie masę prawdziwych umiesz wyciągać wnioski, jesteś otwarty to masz przed sobą tonę dobrej wiedzy na przyszłość. Tak teoria to nie praktyka, ale nauka na błędach jest jest historii o narcyzach? Ile jest historii o psychopatach? Takich ludzi jest autor taki nie jest, a strzelam, że nie. To spokojnie ma szansę na dobrą, miłą i fajną mało wiesz o życiu, skoro autor wątku do tej pory jest sam to widocznie nie ma cech za które kochają kobiety. Ps: A te dziewczyny które dałyby rzekomo szanse to jak mniemam pewnie 0/10? 20 Odpowiedź przez DamianLee 2021-01-05 16:20:17 DamianLee Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 41 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Zgadzam się tutaj z @Tom9430 letni prawiczek, bez pozycji zawodowej, bez znajomych, bez niczego - będziesz dla kobiet niewidzialny. Jedyna nadzieja w tym, że uda ci się zmienić pracę na trochę lepszą i wtedy możesz próbować szukać wśród samotnych matek, większość jest zdesperowana i samotna, bo faceci takich przeważnie nie chcą. No tylko to nie będzie raczej prawdziwa miłość, po prostu to będzie taki raczej związek z rozsądku. Możesz też szukać wśród podobnych sobie - nieatrakcyjnych, niechcianych, niezbyt atrakcyjnych - takie są też i po 30 i też są samotne.@BritanBrak doświadczeń związkowych? To autorze czytaj forum. Masz masę, dosłownie masę prawdziwych umiesz wyciągać wnioski, jesteś otwarty to masz przed sobą tonę dobrej wiedzy na teoria to nie praktyka, ale nauka na błędach jest mu dałeś poradę. Przecież tutaj co 3 wątek jest podobny, prawiczek w wieku 20-30 lat bez powodzenia, narzekanie i brak szansy na zmianę. Jak chłop zacznie czytać te forum to się załamie. Autor to powinien w ogóle nie czerpać informacji o związkach z internetu, bo jak nie daj boże odkryje jakieś wykopy, redpille, blackpille i inne syfy to już w ogóle kaplica i amen, o kobiecie może zapomnieć bo mu tam do reszty popsują nastawienie. 21 Odpowiedź przez Britan 2021-01-05 16:28:41 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-01-05 16:37:47) Britan Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-18 Posty: 835 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? DamianLee napisał/a:Ale mu dałeś poradę. Przecież tutaj co 3 wątek jest podobny, prawiczek w wieku 20-30 lat bez powodzenia, narzekanie i brak szansy na zmianę. Jak chłop zacznie czytać te forum to się załamie. Autor to powinien w ogóle nie czerpać informacji o związkach z internetu, bo jak nie daj boże odkryje jakieś wykopy, redpille, blackpille i inne syfy to już w ogóle kaplica i amen, o kobiecie może zapomnieć bo mu tam do reszty popsują tak, zapomniałem o wykopie i innym syfie Chodziło mi o wartościowe źródła wiedzy w tematy o "przegrywach". Nie lubię tego napisał/a:Widocznie mało wiesz o życiu, skoro autor wątku do tej pory jest sam to widocznie nie ma cech za które kochają kobiety. Ps: A te dziewczyny które dałyby rzekomo szanse to jak mniemam pewnie 0/10?Może tak, może nie, a może obracam się w innym kręgu niż nie miał kobiety, bo pewnie nawet nie próbował. Tak na prawdę nie uniwersalne piękno, czyli te kobiety/faceci 9-10/10. Reszta to już kwestia gustu i kobiety które lubią facetów z brzuszkiem, które lubią krzywizny, blizny, łysinę czy inne rzeczy które dla wielu wydają się nieatrakcyjne. 22 Odpowiedź przez aniuu1 2021-01-05 17:46:26 aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Są tacy, dla których kobieta to tylko ta tzw. "9-10/10", a reszta to nie istnieje. Osobiście nigdy nie myślałam w tych kategoriach oceniania ludzi na takiej prostej skali. Niewiele też osób ma szansę na najbardziej atrakcyjnego partnera i to pod każdym względem. Dobrze mieć trochę wyrozumiałości i dla siebie i innych. Dla różnych osób na różnym etapie życia liczą się różne cechy i różne "wady" są w stanie zaakceptować. Autor jest bardzo samotnym człowiekiem, a samotność boli. Niech próbuje póki ma na to energię. Na pewno czeka go wiele pracy nad sobą. Życzę mu powodzenia jak i wszystkim pozostałym szukającym swojej osoby. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 23 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-05 21:22:01 bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Czyli mogę zapomnieć że kiedykolwiek wezmę na ręce własne raczej nie zmienię, na głowie mam już łysy placek, wiec zostaje mi tylko golenie głowy. Tylko z brodą sobie tylko selfie na portale, więc raczej poza operacja plastyczna nic mi nie razy zagadywałem i nic, w różnych miejscach. Teraz to nawet nie wiedziałbym o czym rozmawiać, bo co ja mogę puste i żałosne życie, nawet nie mam co opowiadać. A mówić dla mówienie żeby nie było ciszy nie umiem, mi taka cisza osobiście nie tematów na siłe jak o pogodzie gdzie to są max 3 zdanie nie na necie nie wazne czy dałem zdjęcie czy nie nikt nigdy nie odpisał, nigdy chętnie bym pogadał z kimkolwiek ale nikt nie chce nawet spróbować mnie poznać. Oceniają mnie z w końcu chociaż raz zatańczyć, czy cokolwiek innego jak się ludzie bawią ale ja mogę tylko stać z kobietę z dzieckiem się nie godzę, ja chce miedz swoje własne o które będę dbał a nie cudze, które kiedyś mi powiedzą że nie jestem jego nie mam złej postawy ale wyrzeźbionym modelem nie jestem i raczej nigdy nie będę. 24 Odpowiedź przez noben 2021-01-05 21:40:21 Ostatnio edytowany przez noben (2021-01-05 21:41:38) noben Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: miłosny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 717 Wiek: 89 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:, bo co ja mogę puste i żałosne życie, nawet nie mam co opowiadać..To rusz wreszcie dupę i uczyń to życie fajnym i spłynąć kajakiem z Krakowa do Gdańska, albo objechać na stopa kraje bałtyckie podczas fotografować wilki z ukrycia albo zostać wolontariuszem w muzeum techniki i rekonstruować stare wstąpić do OSP w twojej wsi i odbyć kurs ratownictwa możesz, bo masz to cholerne szczęście że masz co żreć i nikt do Ciebie nie to już jest luksus, za który 90% Twoich przodków dało by się pokroić. A jednak oni mieli kobiety, mieli dzieci, byli albo przynajmniej bywali dlaczego?Bo chcieli. Bo zamiast jojczyć i użalać się nad sobą, spinali poślady i i Tobie życzę. 25 Odpowiedź przez Shoggies 2021-01-05 22:09:39 Shoggies Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-09 Posty: 252 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Autorze, strasznie tu dużo użalania się nad sobą i negatywności. Mocno Ci współczuje, bo stan w jakim jesteś musi być przygnębiający, ale nie przyszło Ci do głowy, by dociec przyczyny tego stanu rzeczy?Psychologów, którzy doradzili Ci, żeby nauczyć się szczęścia w samotności wyzwałeś od buraków. Czy naprawdę Twoje życie, Ty sam jesteście tacy słabi, że nie możesz czerpać z niego satysfakcji? Masz jakąś pasję? Coś co kochasz robić, co daje Ci wiatr w żagle? Jeśli praca grafika nie daje satysfakcji, to może warto ją zmienić? Może jest coś co dobrze robisz i mógłbyś na tym zarabiać? To Ty jesteś autorem Twojego życia. Może warto zmienić środowisko, skoro nie jesteś akceptowany z powodu niepicia alkoholu? Jakieś forum związane z Twoimi zainteresowaniami? Poznawaj ludzi, na początek właśnie może w miejscach albo w tematach, w których jesteś mocny. Zastanawiam się, czy jak poznawałeś jakąś kobietę, to zainteresowałeś się nią, czy może oczekiwałeś, że to ona okaże zainteresowanie? To samo z tańcami. Czemu nie zaprosiłeś pani do tańca, tylko czekałeś aż ktoś poprosi Ciebie?Myślę, że to, że jesteś prawiczkiem nie musi stanowić przeszkody. Ba, nawet brak doświadczenia w związkach, ale takie marudzenie, narzekanie, użalanie się nad sobą, desperacja owszem. W życiu czasem jest ciężko, ale nie każda chwila jest zła. Gdyby jakiś facet przyszedł ze mną na randkę i oczekiwał, że będę wysłuchiwać jak mu w życiu jest źle, to na drugą bym nie poszła. Moja koleżanka ma faceta, który jest lekko łysiejący, nie jest z wyglądu jakoś bardzo przystojny, ale wystarczy z nim posiedzieć i porozmawiać, a jego charakter, głos, sposób mówienia, pewność siebie, zadziorność sprawiają, że podoba się kobietom. Nie musisz być piękny i bogaty. Bądź samodzielny, dojrzały, interesujący, pewny siebie i nie wyczekuj partnerki jak zbawienia. Partnerka ma być dodatkiem do fajnego życia, a nie jego treścią 26 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-05 22:10:35 bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? A w tedy tez nie było tak że dziewczyny wolały same wychowywać dzieci, i dzisiaj jeden facet ma aż nadto partnerek, a reszta może tylko każdy kogoś znajdował, prędzej czy później, a dzisiaj lepiej być samemu, bo każda jedne dziewczyna randkę i sex ma na wyciągnięcie lepsza przygoda i ewentualne samotne wychowywanie dziecka niż przynajmniej pogadać z takim jak NIGDZIE SAM NIE POJADĘ, TO NIE JEST ŻADNA ZABAWA WŁÓCZYĆ SIĘ SAMEMU, I NIEMIEC Z KIM raz nie będę tego chyba niema sensu kontynuować tego życia, bo czego mnie jedynie samotność. 27 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-05 22:16:46 bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Shoggies napisał/a: Zastanawiam się, czy jak poznawałeś jakąś kobietę, to zainteresowałeś się nią, czy może oczekiwałeś, że to ona okaże zainteresowanie? To samo z tańcami. Czemu nie zaprosiłeś pani do tańca, tylko czekałeś aż ktoś poprosi Ciebie?Przecież pisałem że ja prosiłem do tańca, albo starałem się pierwszy zagadać, i nikt nigdy nie chciał jak mam kogoś poznać jak nie mam szansy na głupią mi wmawiają że nigdy nic nie robiłem, wszyscy jesteście tacy sami. Z góry pnie was nic nigdy nie zrobiłemA na fajne życie trzeba mieć kasę. A tej nie mam by wydawać na lewo i prawo. Zresztą chce brać kredyt na mieszkanie to tym bardziej jej nie będe miał. 28 Odpowiedź przez Shoggies 2021-01-05 22:31:42 Shoggies Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-09 Posty: 252 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:Shoggies napisał/a: Zastanawiam się, czy jak poznawałeś jakąś kobietę, to zainteresowałeś się nią, czy może oczekiwałeś, że to ona okaże zainteresowanie? To samo z tańcami. Czemu nie zaprosiłeś pani do tańca, tylko czekałeś aż ktoś poprosi Ciebie?Przecież pisałem że ja prosiłem do tańca, albo starałem się pierwszy zagadać, i nikt nigdy nie chciał jak mam kogoś poznać jak nie mam szansy na głupią mi wmawiają że nigdy nic nie robiłem, wszyscy jesteście tacy sami. Z góry pnie was nic nigdy nie zrobiłemA na fajne życie trzeba mieć kasę. A tej nie mam by wydawać na lewo i prawo. Zresztą chce brać kredyt na mieszkanie to tym bardziej jej nie będe osób Ci tu współczuje, ale nie widzisz jak brzmią i wyglądają Twoje posty? Nikt Cię tu nie przekreślił. Każdy starał się zrozumieć Twoją sytuację i pomóc Tobie zrozumieć co jest nie tak, że Ci nie idzie to co byś chciał. Nie chcesz nigdzie jeździć sam, dlaczego? Ja po rozstaniu, kiedy doskwierała mi samotność pojechałam w podróż za granicę, wcale nie wydałam jakoś dużo pieniędzy, bawiłam się przednio, poznałam super ludzi, z niektórymi mam kontakt do dziś. To była prawdziwa frajda. Jak pracowalam za marne grosze to codziennie biegałam, robiłam rzeczy, za które nie trzeba było płacić. To jest do zrobienia. Naprawdę chcesz żyć w taki sposób? Z takim podejściem?Nikt tu nie twierdzi, że nic nie robiłeś, ale skoro to robienie nic nie dało, to znaczy, że robisz coś niewłaściwie. Einstein mówił, że robienie tego samego i oczekiwanie odmiennego rezultatu jest szaleństwem. Widzę w Tobie mnóstwo pretensji, żalu, niemal zgorzknienia, próbowałeś nad sobą pracować? Praktykować wdzięczność? Odpowiedź na pytanie postawione w treści tematu brzmi tak: masz szansę na miłość, jak każdy. Ale zamiast na spokojnie się zastanowić co możesz zmienić, żebyś był szczęśliwy, Ty masz pretensje do świata, że nie jest jak byś chciał. Nie odniosłeś się do wielu propozycji jakie tu padły: wolontariat, hobby, zmiana pracy, sport, udzielanie się na forach o tematyce, która Cię interesuje. Może spytam inaczej, czego od oczekujesz od tego forum? 29 Odpowiedź przez noben 2021-01-05 22:33:28 noben Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: miłosny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 717 Wiek: 89 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:AWięc lepsza przygoda i ewentualne samotne wychowywanie dziecka niż przynajmniej pogadać z takim jak ja..Na tą chwilę nawet szorowanie kibla jest lepsze od gadania z TAKIM JAK od Ciebie negatywną energią i jak staruszka po pogrzebie ulubionego wnuka. Co za atrakcję i dla kogo miało by stanowić asystowanie tym żalom?Od początku tego wątku nie napisałeś ani jednego zdania, które by subkomunikowało ''to jest fajny gość'', ''to jest ciekawy gość'', ''może w nim jest coś intrygującego''.Twoje wypowiedzi porywają jak instrukcja obsługi zrozumieć, że NAJPIERW musisz coś ze sobą zrobić, a dopiero POTEM będziesz miał realną szansę kogoś gadanie z ludźmi. Z kimkolwiek -sąsiadką z klatki obok i z kasjerką w biedrze. Zagaduj, próbuj żartować. Analizuj, wyciągaj wnioski i dalej od nabędziesz jakieś podstawowe kompetencje socjalne. Bo na tą chwilę leżysz i możesz też skrobnąć żałosnego posta z tłumaczeniami, dlaczego nie możesz tego zycie. 30 Odpowiedź przez DamianLee 2021-01-05 22:46:28 DamianLee Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 41 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:Wiele razy zagadywałem i nic, w różnych miejscach. Teraz to nawet nie wiedziałbym o czym rozmawiać, bo co ja mogę puste i żałosne życie, nawet nie mam co opowiadać. A mówić dla mówienie żeby nie było ciszy nie umiem, mi taka cisza osobiście nie tematów na siłe jak o pogodzie gdzie to są max 3 zdanie nie po co ci dziewczyna, skoro nawet rozmawiać nie potrafisz. O czym będziesz rozmawiał zwiążku? Będziesz jej cały dzień narzekał jak tutaj? To dziewczyna po 2 dniach z tobą zerwie. Bycie atrakcyjnym rozmówcą to twoj obowiązek. Masz 30 lat, powinieneś mieć już dziesiątki wspomnień na koncie, ciekawych historii, odwiedzonych krajów, miast, osiągnięć w twojej pasji, przebiegnięty maraton albo wygrane zawody kulturystyczne, zawodów strzelania z łuku, gotowania albo innego dowolnego konkursu dla totalnych brak to nie wina braku dziewczyny tylko wina twojego ogarnięcia życia. Kobieta potrzebuje faceta silniejszego psychicznie od niej, aby stanowić dla niej oparcie. A nie faceta, który dołoży swoje problemy do jej problemów i będzie narzekał na swoje i na jej problemy. W czym brak kobiety ci przeszkodził, że nic ze swoim życiem nie zrobiłeś. Potrzebujesz dziewczyny, żeby np: wyjechać gdzieś pod namiot na kilka dni? Na męski survival bez telefonu i elektroniki? Już miałbyś o czym opowiadać. Ale pewnie wolisz oglądać TV albo komputer...bigos123 napisał/a:Bardzo chętnie bym pogadał z kimkolwiek ale nikt nie chce nawet spróbować mnie poznać. Oceniają mnie z cię z góry bo widzą, żeś leniwy i nic nie osiągnął. Masz chociażby jakieś social media - facebook/instagram ze zdjęciami przedstawiającymi cię jako ciekawego człowieka? To dzisiaj podstawa, takie czasy. Bez tego nikt nie wie, czyś ciekawy czy kobietę z dzieckiem się nie godzę, ja chce miedz swoje własne o które będę dbał a nie cudze, które kiedyś mi powiedzą że nie jestem jego nie mam złej postawy ale wyrzeźbionym modelem nie jestem i raczej nigdy nie u innych nie masz praktycznie żadnych szans. Tylko u desperatek z dzieckiem, które szukają faceta co im dziecko utrzyma. Normalne dziewczyny w tym wieku w większości są zaklepane, pozostałe to rozwódki z dziećmi po przejściach, które po nieszczęśliwych związkach mają jeszcze większe wymagania i wieczne singielki, które mają kosmiczne wymagania i do końca życia będą same, bo żaden facet ich wymagań nie spełni. Są też oczywiście normalne, które akurat nie mają dziecka i są świeżo po rozstaniu, ale zgadnij co z nimi jest? Są wolne 6 - 12 miesięcy max i mają do wyboru setki facetów - wysokich, przystojnych, bogatych, ciekawych itd. Bardzo szybko znikają, wchodzą w kolejne związki, nie czekają na niewiadomo co. Teraz są takie czasy, że tylko faceci z topki mogą wybrzydzać i narzekać, a 80% musi się dopasować do wymagań poza tym nikt cię palcami nie będzie wytykał, że nie jesteś biologicznym ojcem. Ważne kto wychowa, a nie kto spłodzi. 31 Odpowiedź przez aniuu1 2021-01-05 22:49:48 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-01-05 23:05:12) aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:Shoggies napisał/a: Zastanawiam się, czy jak poznawałeś jakąś kobietę, to zainteresowałeś się nią, czy może oczekiwałeś, że to ona okaże zainteresowanie? To samo z tańcami. Czemu nie zaprosiłeś pani do tańca, tylko czekałeś aż ktoś poprosi Ciebie?Przecież pisałem że ja prosiłem do tańca, albo starałem się pierwszy zagadać, i nikt nigdy nie chciał jak mam kogoś poznać jak nie mam szansy na głupią mi wmawiają że nigdy nic nie robiłem, wszyscy jesteście tacy sami. Z góry pnie was nic nigdy nie zrobiłemA na fajne życie trzeba mieć kasę. A tej nie mam by wydawać na lewo i prawo. Zresztą chce brać kredyt na mieszkanie to tym bardziej jej nie będe te sytuacje się powtarzają, to zastanów się czemu. Tylko nie tłumacz, że to z wszystkimi ludźmi dookoła jest coś nie tak. Co się dzieje, że dziewczyny odmawiają tańca czy rozmowy? Albo podchodzisz do najlepszych tancerek na parkiecie, które często mają wymagania, albo dziewczyny zaobserwowały zachowania, których sobie nie życzą i się rozeszło. Kiedyś miałam w biurze dwie osoby, które bardzo dziwnie się w którymś momencie zachowały (jedna zrobiła dziwną bezpodstawną awanturę u klienta, a drugi chłopak obraził się, że za mało ludzi przyjęło zaproszenie na urodziny i zrobił aferę, z tego co pamiętam finalnie sam nie przyszedł na spotkanie). Po takich akcjach zostaje brak zaufania i ludzie trzymają dystans. Jeśli już na początku mówisz, to co tutaj, że masz puste, beznadziejne życie i nie masz o czym rozmawiać, no to w sumie prawie każdemu się odechce rozmowy. NIE NIGDZIE SAM NIE POJADĘ, TO NIE JEST ŻADNA ZABAWA WŁÓCZYĆ SIĘ SAMEMU, I NIEMIEC Z KIM raz nie będę tego sam piszesz, że i tak nie rozmawiasz z ludźmi, to co szkodzi ruszyć tyłek i nie rozmawiać gdzie indziej ;-P Chyba już przyzwyczajony jesteśMnóstwo ludzi robi samotnie różne rzeczy, również podróżuje. Jestem tego przykładem. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 32 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-05 22:55:38 bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? A wy za to nie umiecie czytać ze zrozumieniemPowtarzam poraz kolejny NIKT NIE CHCE ZEMNĄ ROZMAWIAĆJak mam to ćwiczyć jak kurwa nikt, jak się do mnie odzywają to żeby się zemnie kobieta jakoś się odezwała i dało się rozmawiać, ale najpierw trzeba dostać szanse na rozmowę, a tych niema i nie napisał/a: Nie odniosłeś się do wielu propozycji jakie tu padły: wolontariat, hobby, zmiana pracy, sport, udzielanie się na forach o tematyce, która Cię udzielałem się raz w schronisku, scenariusz taki sam jak wszędzie, zabrałem sobie z stamtąd suczkę husky więcej nie wróciłem, przynajmniej ona się zemnie nie śmieje tak jak wszyscydla niej najważniejsze jest to co dla niej robię, nie ocenia mnie z kosztuje, chciałbym nauczyć się strzelać z łuku, ale to kosztuje, strzelnica tez kosztuje, jazda autem w trenuj kosztuje. Wszystko było zadarmo ktoś cie musi gdzies zaprosić, alle mnie nikt nie tematyczne, na forach informatycznych i graficznych jak szybko nie łapiesz, albo dostajesz niby jasną odpowiedź której nie łapiesz to tez cie zmieszają z błotem że się nie nadajesz,Zmiana pracy jak by tylko ktoś odpisał na podanie o prace może i bym to zrobił, ale nic nie odpisują. ze znalezieniem tej było to było szczęście. Bo oni mi nie odpisali na podanie o prace. ale było ogłoszenie w pośredniaku to sie tam zerejstrowałem i powiedziałem żeby mnie tam skierowali. 33 Odpowiedź przez Ajko 2021-01-05 22:57:05 Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,377 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?Ludzie co wy się tych kobiet samotnie wychowujących dzieci czepiliście!!! Jakie desperatki? Skąd ta pogarda w was dla ludzi, którzy są dzielni i wychowują swoje dzieci mimo, że im nie wyszło w związkach. Są to i kobiety i mężczyźni i na pewno nie zasługują na takie gnojenie, a wręcz przeciwnie na wsparcie. Skąd ta potrzeba szukania kogokolwiek do pogardzania? 34 Odpowiedź przez noben 2021-01-05 23:05:30 Ostatnio edytowany przez noben (2021-01-05 23:05:47) noben Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: miłosny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 717 Wiek: 89 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:chciałbym nauczyć się strzelać z łuku, ale to kosztuje,.Zamierzasz kupować mieszkanie, ale nie potrafisz uzbierać 200 złotych na łuk z Decathlona, tak?No bo o tym, że łuk można zrobić nawet nie wspominam. Księciuniu stworzony do wyższych celów....Ok, może zarabianie dużych pieniędzy jest problematyczne, ale na w miarę wygodne życie i JAKIES przyjemności zarobi każdy, kto gównianym Amazonie biorą każdego jak leci i płacą na dzień dobry 3100 na rękę. Z nadgodzinami i premiami dobijesz do czwórki z palcem w nie wydajesz na alkohol i dziwki, a skoro jesteś prawiczkiem to chyba nie wydajesz, spokojnie sfinansujesz strzelnicę, a i na autko terenowe uzbierasz przy odrobinie tu jest problem: Chęci... 35 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-05 23:17:17 Ostatnio edytowany przez bigos123 (2021-01-05 23:22:44) bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? aniuu1 napisał/a:Co się dzieje, że dziewczyny odmawiają tańca czy rozmowy? Mnóstwo ludzi robi samotnie różne rzeczy, również podróżuje. Jestem tego mi powiedz, jak po zajęciach wstępnych instruktor mówi że teraz jest czas na znalezienie pary,to podchodzę uśmiecham się i mowie czy mogę prosić. I co? I nic, milczenie krzywe spojrzenia, albo upokarzające nic o mnie nie jesteś dziewczyną i zawsze sie ktoś tobą zainteresuje, więc nie będziesz samaa mieszkanie przy takich zarobkach to każdy grosz się liczy. I 200zł to nie problem na łuk bo to jednorazowy wydatek, problemem jest regularne opłacanieewentualnych karnetów czy instruktora. Jak chce miec własne mieszkanie to nie moga marnować pieniędzy, zbyt dużo juz zmarnowałem na szukanie ja przecież nic według was nie pewnie podchodzę do ludzi cześć mam żałosne życie poznajmy sięOjciec tak samo omnie myslał to sie wyniosłem z domu i teraz jest absolutnie sam, w razie potknięcia nikt mi nie pomoże tak jak wam pomogą rodziny i tym bardziej nie wydam kasy na bzdury na których pewnie będzie tak dlaciebie to nie problem przeciez w razie czego zawsze jest mamusia i tatuś. 36 Odpowiedź przez R_ita 2021-01-05 23:34:19 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-06 00:31:01) R_ita Zbanowany Troll Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-22 Posty: 1,181 Wiek: 26 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Ajko napisał/a:Ludzie co wy się tych kobiet samotnie wychowujących dzieci czepiliście!!! Jakie desperatki? Skąd ta pogarda w was dla ludzi, którzy są dzielni i wychowują swoje dzieci mimo, że im nie wyszło w związkach. Są to i kobiety i mężczyźni i na pewno nie zasługują na takie gnojenie, a wręcz przeciwnie na wsparcie. Skąd ta potrzeba szukania kogokolwiek do pogardzania?Ajko, w Polsce matki samotnie wychowujące dzieci to 19,4 % wszystkich polskich "rodzin". Czyli Ok 2,1 mln (dane na 2011, nie wiem czemu, ale nie znalazłam późniejszych, a na pewno są i na pewno jeszcze mniej korzystne). Przodujemy w Europie w tym niechlubnym zestawieniu (ach, ta katolicka i rodzinna Polska). Im bardziej nowoczesny i świecki kraj, tym kobiecie z dzieckiem łatwiej znaleźć partnera. Ciekawa zależność. Bo może traktowane są bardziej LUDZKO, albo Panowie tam mają mniej kompleksów i wiedzą, że kobieta zainteresuje się nimi z powodu ICH, a nie korzyści z nich wynikających. Czyli pytanie, czy w kolano strzelają sobie Panowie czy Panie. W każdym razie życzę tym wszystkim ludziom pochopnie oceniającym innych, aby i ich tak łatwo oceniono za to, jak potoczyło się im życie... nie, nie życzę. Bo nikomu źle nie życzę. Ale podzielam Twoją opinię Ajko. Co do autora: spodobało mi się to, co napisał Zernx Niektórzy są niestety ofiarami disneja i bambizmu. Każdy znajdzie miłość, będzie szczęśliwy, nigdy się nie rozwiedzie... bo takie negatywne zdarzenia, co prawa całkowicie zgodne z obowiązującym trendami, to się zdarzają innym. Miłość (a już odwzajemniona) to tak naprawdę luksus, a nie coś nadanego z urzędu. Chłopaki dobrze piszą- autor nigdy nie nadrobi doświadczeń, które powinien zdobywać jako młody chłopak i młody mężczyzna. Nie zsocjalizował się, nie ukształtował jak powinien. Ale przesadzają w tym, że już jest skreślony. Gdyby tak było, to z urzędu powinna być przyznawana kulka w łeb wszystkim Panom, którym się nie udało do 30tki... a nie jest. Lepsza już by dla niego była samotna, z podobnymi brakami w doświadczeniach (albo nawet już z tym dzieckiem) ale traktująca go z należytym szacunkiem, niż np. toksyczna i niby zakochana jak w wątku Lenoge. Łysy z brodą? Laski lubią. Grafik? Przyszłościowo jakby się wziął za siebie. Myśląca do przodu Panna już by go do przodu popchnęła by się ogarnął. Nie pije i chce rodzinę? Co druga by brała. Więc? Czyżby znowu zgorzknienie, pesymizm, uprzedzenia? Autorze- zakładam, że przyszedłeś na forum bo Ci się "przelało", "ulało" i straciłeś nadzieję, stąd ten pesymizm twych wypowiedzi, więc nie osądzam. Ale to odzwierciedlenie tego co masz w środku. Autorze- jesteś jak mniemam spokojny, nie potrafisz rozmawiać z ludźmi, nie pijesz, masz też duże braki i wstyd w sobie ze względu na rodzinę, z której pochodzisz- a czy ty wierzysz w Boga? Wybacz to pytanie, może jest śmieszne. Ale np. na odpowiednikach oaz czy młodzieży misjonarskiej przychodzi wielu takich chłopaków jak ty, wiele dziewczyn w podobnym położeniu, w zbliżonym wieku. Może taka wspólna niedola mogłaby Cię z kimś połączyć? Po co szukasz po dyskotekach/szkołach tańca jak nie jesteś przebojowy? Zaakceptuj swoją przeszłość. Poszukaj pomocy. To naprawdę rzecz, na którą warto wydać pieniądze. Fajnie, że przyszedłeś na forum- ludzie tu mają różne charaktery, ale każdy chce Ci pomóc (a chociaż powinien). Pamiętaj o tym. Nie widzimy rzeczy takimi, jakie są. Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy. 37 Odpowiedź przez Stella_ 2021-01-05 23:52:20 Stella_ Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-11-29 Posty: 99 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a: Ty mi powiedz, jak po zajęciach wstępnych instruktor mówi że teraz jest czas na znalezienie pary,to podchodzę uśmiecham się i mowie czy mogę prosić. I co? I nic, milczenie krzywe spojrzenia, albo upokarzające nic o mnie nie jesteś dziewczyną i zawsze sie ktoś tobą zainteresuje, więc nie będziesz samaa mieszkanie przy takich zarobkach to każdy grosz się liczy. I 200zł to nie problem na łuk bo to jednorazowy wydatek, problemem jest regularne opłacanieewentualnych karnetów czy instruktora. Jak chce miec własne mieszkanie to nie moga marnować pieniędzy, zbyt dużo juz zmarnowałem na szukanie ja przecież nic według was nie pewnie podchodzę do ludzi cześć mam żałosne życie poznajmy sięOjciec tak samo omnie myslał to sie wyniosłem z domu i teraz jest absolutnie sam, w razie potknięcia nikt mi nie pomoże tak jak wam pomogą rodziny i tym bardziej nie wydam kasy na bzdury na których pewnie będzie tak dlaciebie to nie problem przeciez w razie czego zawsze jest mamusia i mi przykro czytać Twoje posty. Również jestem sama, ale nie mam w sobie tyle żalu, gniewu i pretensji. Musisz nauczyć się sobie radzić z samym sobą. Ciężko Ci czytać trudne słowa od użytkownikow Forum, ale oni mają rację. Moim zdaniem najpierw powinieneś się wyciszyć... opanować emocje. Mi w samotności pomaga terapia. Rozumiem, że oszczędzasz na mieszkanie, ale Twoje zdrowie psychiczne jest ważniejsze, może pomysl o wizycie u psychologa. Masz sporo do przepracowania, ale jest to do zrobienia 38 Odpowiedź przez Shoggies 2021-01-06 00:12:22 Shoggies Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-09 Posty: 252 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:aniuu1 napisał/a:Co się dzieje, że dziewczyny odmawiają tańca czy rozmowy? Mnóstwo ludzi robi samotnie różne rzeczy, również podróżuje. Jestem tego mi powiedz, jak po zajęciach wstępnych instruktor mówi że teraz jest czas na znalezienie pary,to podchodzę uśmiecham się i mowie czy mogę prosić. I co? I nic, milczenie krzywe spojrzenia, albo upokarzające nic o mnie nie jesteś dziewczyną i zawsze sie ktoś tobą zainteresuje, więc nie będziesz samaa mieszkanie przy takich zarobkach to każdy grosz się liczy. I 200zł to nie problem na łuk bo to jednorazowy wydatek, problemem jest regularne opłacanieewentualnych karnetów czy instruktora. Jak chce miec własne mieszkanie to nie moga marnować pieniędzy, zbyt dużo juz zmarnowałem na szukanie ja przecież nic według was nie pewnie podchodzę do ludzi cześć mam żałosne życie poznajmy sięOjciec tak samo omnie myslał to sie wyniosłem z domu i teraz jest absolutnie sam, w razie potknięcia nikt mi nie pomoże tak jak wam pomogą rodziny i tym bardziej nie wydam kasy na bzdury na których pewnie będzie tak dlaciebie to nie problem przeciez w razie czego zawsze jest mamusia i też bywają samotne. Są na forum wątki takich osób. Autorze, ewidentnie jesteś zmęczony, smutny i zrezygnowany. Jak widać my chcemy z Tobą rozmawiać. Twój temat nie przeszedł bez echa, nawet sporo osób się tu wypowiedziało. To chyba o czymś świadczy?Nie wiesz czy osoby, które się tu wypowiadają nie są same albo czy mają bliskich, którzy mogą im pomóc. Zakładanie, że inni mają lepiej to droga, która skazuje Cię na zazdrość i wieczne niezadowolenie. Trudne doświadczenia z przeszłości często ciążą ludziom, warto to przepracować na terapii. Ty i tylko Ty możesz sobie pomóc. I nie traktuj takich wydatków jak trwonienie kasy, tylko jak inwestycje w siebie. Z tego co piszesz mam wrażenie, że jesteś bardzo wrażliwy i wiele rzeczy traktujesz jako odrzucenie i od razu się zamykasz. Wrażliwość to super cecha, byle nie popadać w skrajności. Wiele osób wskazało, że sprawiasz wrażenie faceta, który pasowałby niejednej kobiecie, więc teraz czas zacisnąć zęby i wziąć się za siebie. Mogę się tylko domyślać jak jest Ci ciężko, ale jesteś jedyną osobą, która może Ci pomóc. 39 Odpowiedź przez kamiloo86 2021-01-06 00:48:32 kamiloo86 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-03 Posty: 599 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?czas skończyć z mentalnością ofiary, dużo przeżyłeś ale i osiągnąłeś, studia masz konkretne i nie każdy je ukończy, w 1 kolejności zmiana pracy na taką gdzie zarobisz solidnie, zgodnie z kierunkiem studiów, ściągaj aplikacje i popraw swoje cv, jesteś grafikiem więc nadaj mu innowacyjny kształt, ofert szukaj w największych miastach Polski, zmiana otoczenia może nadać Twojemu życiu nowy impuls, potem psychoterapia bo masz sporo do przepracowania + widać że jesteś wrażliwy i samemu może być Ci ciężko, jak ktoś napisał wyżej wrażliwość jest fajna i jest niezbędnym składnikiem kreatywności ale też czasy jej nie sprzyjają, potrzebujesz się wzmocnić a dziewczyny? one przyjdą jak postawisz fundament, od tego stawia się dom, ale spokojnie w 2-3 lata możesz osiągnąć swój wymarzony cel i założyć rodzinę, nie takie sprawy się naprawiało 40 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-06 01:45:20 bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? R_ita napisał/a:Ajko napisał/a:Ludzie co wy się tych kobiet samotnie wychowujących dzieci czepiliście!!! Jakie desperatki? Skąd ta pogarda w was dla ludzi, którzy są dzielni i wychowują swoje dzieci mimo, że im nie wyszło w związkach. Są to i kobiety i mężczyźni i na pewno nie zasługują na takie gnojenie, a wręcz przeciwnie na wsparcie. Skąd ta potrzeba szukania kogokolwiek do pogardzania?Ajko, w Polsce matki samotnie wychowujące dzieci to 19,4 % wszystkich polskich "rodzin". Czyli Ok 2,1 mln (dane na 2011, nie wiem czemu, ale nie znalazłam późniejszych, a na pewno są i na pewno jeszcze mniej korzystne). Przodujemy w Europie w tym niechlubnym zestawieniu (ach, ta katolicka i rodzinna Polska). Im bardziej nowoczesny i świecki kraj, tym kobiecie z dzieckiem łatwiej znaleźć partnera. Ciekawa zależność. Bo może traktowane są bardziej LUDZKO, albo Panowie tam mają mniej kompleksów i wiedzą, że kobieta zainteresuje się nimi z powodu ICH, a nie korzyści z nich wynikających. Czyli pytanie, czy w kolano strzelają sobie Panowie czy Panie. W każdym razie życzę tym wszystkim ludziom pochopnie oceniającym innych, aby i ich tak łatwo oceniono za to, jak potoczyło się im życie... nie, nie życzę. Bo nikomu źle nie życzę. Ale podzielam Twoją opinię Ajko. Co do autora: spodobało mi się to, co napisał Zernx Niektórzy są niestety ofiarami disneja i bambizmu. Każdy znajdzie miłość, będzie szczęśliwy, nigdy się nie rozwiedzie... bo takie negatywne zdarzenia, co prawa całkowicie zgodne z obowiązującym trendami, to się zdarzają innym. Miłość (a już odwzajemniona) to tak naprawdę luksus, a nie coś nadanego z urzędu. Chłopaki dobrze piszą- autor nigdy nie nadrobi doświadczeń, które powinien zdobywać jako młody chłopak i młody mężczyzna. Nie zsocjalizował się, nie ukształtował jak powinien. Ale przesadzają w tym, że już jest skreślony. Gdyby tak było, to z urzędu powinna być przyznawana kulka w łeb wszystkim Panom, którym się nie udało do 30tki... a nie jest. Lepsza już by dla niego była samotna, z podobnymi brakami w doświadczeniach (albo nawet już z tym dzieckiem) ale traktująca go z należytym szacunkiem, niż np. toksyczna i niby zakochana jak w wątku Lenoge. Łysy z brodą? Laski lubią. Grafik? Przyszłościowo jakby się wziął za siebie. Myśląca do przodu Panna już by go do przodu popchnęła by się ogarnął. Nie pije i chce rodzinę? Co druga by brała. Więc? Czyżby znowu zgorzknienie, pesymizm, uprzedzenia? Autorze- zakładam, że przyszedłeś na forum bo Ci się "przelało", "ulało" i straciłeś nadzieję, stąd ten pesymizm twych wypowiedzi, więc nie osądzam. Ale to odzwierciedlenie tego co masz w środku. Autorze- jesteś jak mniemam spokojny, nie potrafisz rozmawiać z ludźmi, nie pijesz, masz też duże braki i wstyd w sobie ze względu na rodzinę, z której pochodzisz- a czy ty wierzysz w Boga? Wybacz to pytanie, może jest śmieszne. Ale np. na odpowiednikach oaz czy młodzieży misjonarskiej przychodzi wielu takich chłopaków jak ty, wiele dziewczyn w podobnym położeniu, w zbliżonym wieku. Może taka wspólna niedola mogłaby Cię z kimś połączyć? Po co szukasz po dyskotekach/szkołach tańca jak nie jesteś przebojowy? Zaakceptuj swoją przeszłość. Poszukaj pomocy. To naprawdę rzecz, na którą warto wydać pieniądze. Fajnie, że przyszedłeś na forum- ludzie tu mają różne charaktery, ale każdy chce Ci pomóc (a chociaż powinien). Pamiętaj o co ja takiego mam zrobić, nigdy nic nikomu nie zrobiłem, nie uraziłem. Nawet pomagałem ale i tak byłem tylko wykorzystywany. Bo na wdzięczność już nie mogłem rzekomo w takich miejscach się ludzi poznaje, a zatańczyć zawsze chciałem, to miałem nadzieje że się przynajmniej nauczę, ale wyszło takie samo gówno jak tego wszystkiego już praktycznie nie w Boga i go nienawidzę, więc nie będę się nie pójdę już do żadnego psychiatry chodziłem, i mnie tylko utwierdzali że samotnie da się sami niewiedza jak to jest przez całe życie nie miec nikogo i sie cos nie zmieni, to ja juz tego nie wytrzymam dłużej. 41 Odpowiedź przez noben 2021-01-06 09:24:52 noben Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: miłosny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 717 Wiek: 89 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:Jak sie cos nie zmieni, to ja juz tego nie wytrzymam się nie zmieni. Trzeba ruszyć początek wyjdź z domu i pytaj przypadkowych ludzi o drogę, albo o godzinę. To jest pierwsza lekcja socjalizacji, którą musisz chcesz coś zmienić. 42 Odpowiedź przez szybkilopez 2021-01-06 09:33:10 szybkilopez Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-12-12 Posty: 51 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? NIE NIGDZIE SAM NIE POJADĘ, TO NIE JEST ŻADNA ZABAWA WŁÓCZYĆ SIĘ SAMEMU, I NIEMIEC Z KIM dlaczego żadna zabawa ?. Ja np. bardzo lubię jeździć rowerem, w trakcie tych często samotnych wypraw spotykam różnych ludzi (często kobiety) z którymi można porozmawiać. Nie ma tu żadnej bariery wiekowej bo jest wspólna pasja. Można się umówić na wspólny wyjazd i wtedy wyprawa nawet do jakiejś wioski staje się niesamowitą atrakcją. Jeżdżę też na zorganizowane wyjazdy rowerowe na których jest naprawdę mnóstwo kobiet z którymi można nawiązać kontakt. Ja osobiście takiego kontaktu nie szukam, ale Ty drogi autorze może byś spróbował tej formy rekreacji ?.Ale z tego co czytam na pewno napiszesz że przecież trzeba mieć rower, prawda ? 43 Odpowiedź przez madoja 2021-01-06 12:39:13 Ostatnio edytowany przez madoja (2021-01-06 12:54:03) madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,448 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Tom94 napisał/a:Rozczaruję ciebie ale jak do tej pory nic nie wydarzyło się w twoim życiu pod względem uczuciowym to pewnie się już nic nigdy nie będący prawiczkiem, nie mający kolegów i żadnych doświadczeń związkowych działa niesamowicie aseksualnie na ratunkiem dla ciebie to kombinowanie aby mieć jak najlepsze możliwości zawodowe i wówczas jak będziesz dobrze zarabiającą osobą to istnieje szansa iż jakaś kobieta wybierze ciebie z rozsądku abyś utrzymał ją i JEJ scenariusza ja tutaj nie widzę, albo będziesz sam albo z mi, wiem co temat aż za się 100%.Uważam że jedyną szansą na zmianę jest zadbanie o dobre zarobki oraz dobre ciało (zresztą chodzenie na siłownię podniesie Twoje mniemanie o sobie, autorze).Inaczej to nie masz co liczyć na zmianę. Ewentualnie jeśli poderwiesz jakąs "wybrakowana" dziewczynę, typu stara panna, bardzo brzydka, otyła, niepełnosprawna. Przestańcie mu wmawiać że wytarczy kogoś zagadać, bo on to już robił i to nic nie daje. On musi sie zmienić fizycznie, by zacząć pociągać jeszcze jedno - prawictwo nie ma NIC do rzeczy. Np. na mnie bardzo fajne wrażenie robiło gdy facet mówił że jest prawiczkiem. Prawiczek jest oddany, mocno się zakochuje i szybko sie uczy. Problem leży w Tobie, Twoim wyglądzie i zachowaniu, a nie prawictwie. I widzę w Tobie taką jakby nienawiść do kobiet, bo piszesz że zamiast z Tobą (w Twoim mniemaniu dobrym, normalnym), wolą umawiać się z innym (w Twoim mniemaniu z macho, który zostawi ją z dzieckiem). A może jednak nie jesteś wcale taki miły i słodki, a ten drugi wcale nie jest takim skur*ielem? Przede wszystkim spójrz na siebie krytycznie. 44 Odpowiedź przez DamianLee 2021-01-06 13:03:09 DamianLee Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 41 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? madoja napisał/a:Zgadzam się 100%.Uważam że jedyną szansą na zmianę jest zadbanie o dobre zarobki oraz dobre ciało (zresztą chodzenie na siłownię podniesie Twoje mniemanie o sobie, autorze).Inaczej to nie masz co liczyć na zmianę. Ewentualnie jeśli poderwiesz jakąs "wybrakowana" dziewczynę, typu stara panna, bardzo brzydka, otyła, niepełnosprawna. Przestańcie mu wmawiać że wytarczy kogoś zagadać, bo on to już robił i to nic nie daje. On musi sie zmienić fizycznie, by zacząć pociągać widzę w Tobie taką jakby nienawiść do kobiet, bo piszesz że zamiast z Tobą (w Twoim mniemaniu dobrym, normalnym), wolą umawiać się z innym (w Twoim mniemaniu z macho, który zostawi ją z dzieckiem). A może jednak nie jesteś wcale taki miły i słodki, a ten drugi wcale nie jest takim skur*ielem? Przede wszystkim spójrz na siebie to nie wystarczy. Oczywiście kwestia pieniędzy i wyglądu to jest must have, ale facet nie ma praktycznie żadnego doświadczenia w relacjach międzyludzkich. O ile zdobycie lepszej pracy czy wypracowanie sylwetki da się zrobić w miarę łatwo i szybko (jeżeli będzie regularny i działał codziennie skupiajac na tym 100% uwagi i czasu to jest kwestia ~2 lat) tak wypracowanie 15 lat social skilla (bo powiedzmy, że od 15 roku budujemy już relacje z rówieśnikami i płcią przeciwną) w chwilę jest nierealne. Nawet jak będzie dobrze wyglądał to od faceta w jego wieku będzie wymagać się, aby był tym dojrzałym, pewnym siebie, zdecydowanym, prowadził relację itd. Chociażby umiejętność prowadzenia normalnej rozmowy z drugą osobą to nie jest hop siup, a dodajmy jeszcze umiejętność inteligentnego flirtowania w zwykłej rozmowie z kobietą to jest coś, czego my faceci uczymy się bardzo długo, kobiety umieją to bardziej naturalnie/podświadomie. Wynika to z faktu, że kobiety od zawsze mają atencję u mężczyn, a tylko niewielu mężczyzn ma atencję od kobiet i u przeciętnego faceta jest kilkakrotnie mniej kobiet w życiu (koleżanek/przyjaciółek/dziewczyn) niż u przeciętnej kobiety - facetów. Żadna kobieta nie będzie chciała go prowadzić za rączkę, wręcz będą oczekiwać, że to on będzie bardziej doświadczony. Tak więc no - słabo to widzę. Patrząc na swoją młodość to najwięcej obycia z kobietami dała mi praca w gastronomii jako kelner, gdy dorabiałem sobie na studia. To była moja pierwsza praca zaraz po liceum i wtedy nie byłem jakoś bardzo śmiały, nawet trochę bałem się kobiet, a po kilku miesiącach takiej pracy wszystkie jakieś dziwne lęki przepadły i byłem w stanie normalnie porozmawiać. Oczywiście nie nauczyłem się w ten sposób podrywać, ale tez nie szukałem w pracy żadnych relacji. Najlepiej jakby autor poszukał sobie jakiejś pracy kelnera, albo coś w tym stylu, gdzie jest masa kobiet, z którymi musi rozmawiać i one muszą z nim rozmawiać. Tam trzeba pracować zespołowo i nie byłoby takiej sytuacji, że autor chce pogadać z kobietą a ta by nie chciała (oczywiście jeżeli chodzi o pracę i tematy zawodowe). Tylko że taka praca zbyt dużo pieniędzy mu nie da. 45 Odpowiedź przez Britan 2021-01-06 13:04:04 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-01-06 13:09:29) Britan Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-18 Posty: 835 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? madoja napisał/a:Uważam że jedyną szansą na zmianę jest zadbanie o dobre zarobki oraz dobre ciało (zresztą chodzenie na siłownię podniesie Twoje mniemanie o sobie, autorze).Inaczej to nie masz co liczyć na zmianę. Ewentualnie jeśli poderwiesz jakąs "wybrakowana" dziewczynę, typu stara panna, bardzo brzydka, otyła, niepełnosprawna. Przestańcie mu wmawiać że wytarczy kogoś zagadać, bo on to już robił i to nic nie daje. On musi sie zmienić fizycznie, by zacząć pociągać jeszcze jedno - prawictwo nie ma NIC do rzeczy. Np. na mnie bardzo fajne wrażenie robiło gdy facet mówił że jest prawiczkiem. Prawiczek jest oddany, mocno się zakochuje i szybko sie uczy. Problem leży w Tobie, Twoim wyglądzie i zachowaniu, a nie prawictwie. I widzę w Tobie taką jakby nienawiść do kobiet, bo piszesz że zamiast z Tobą (w Twoim mniemaniu dobrym, normalnym), wolą umawiać się z innym (w Twoim mniemaniu z macho, który zostawi ją z dzieckiem). A może jednak nie jesteś wcale taki miły i słodki, a ten drugi wcale nie jest takim skur*ielem? Przede wszystkim spójrz na siebie tak twierdzę. Bez przynajmniej zadbanego, przeciętnego wyglądu nie ma szans na poderwanie podobnej co do tego dałem na górze w którymś też się dziwię, że komuś prawnictwo przeszkadza. Może kobietom spoza jego ligi, ale reszcie wątpię, a dla niektórych, jak widać to nawet tego autorze nawet nie bierz do myśli. Zajmij się kształtowaniem osobowości i wyglądem. Masz duże braki w rozmawianiu z ludźmi. Reszty jesteś w stanie szybko się nauczyć, ale tego tak szybko nie leży w Tobie, Twoim wyglądzie i zachowaniu, a nie to jest sedno problemu. 46 Odpowiedź przez szybkilopez 2021-01-06 13:04:42 szybkilopez Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-12-12 Posty: 51 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? madoja napisał/a:Zgadzam się 100%.Uważam że jedyną szansą na zmianę jest zadbanie o dobre zarobki oraz dobre ciało (zresztą chodzenie na siłownię podniesie Twoje mniemanie o sobie, autorze).Inaczej to nie masz co liczyć na zmianę. Ewentualnie jeśli poderwiesz jakąs "wybrakowana" dziewczynę, typu stara panna, bardzo brzydka, otyła, podejścia-jeśli dla Ciebie osoba np. niepełnosprawna (przeważnie nie z jej wyboru) jest "wybrakowana"Po tym co piszesz wydaje mi się że twoim ideałem jest bogaty bysior w bmw, bez karku ze złotą bransoletką na ręku. No ale co zrobić, jakie wybory taki intelekt. 47 Odpowiedź przez kamiloo86 2021-01-06 13:40:30 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2021-01-06 13:47:18) kamiloo86 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-03 Posty: 599 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?Mam kolegę podobnego do autora, w sensie miał podobne problemy, miał ogromne szczęście trafić na grupę kolegów i koleżanek w pracy, którzy dali mu ogromne wsparcie emocjonalne z pewną formą mentoringu. Tym bardziej że wcześniej był w grupie, która tylko zwiększała jego lęk społeczny. Po 2 latach przebywania z ludźmi, którzy go wspierali gość 2x awansował, zarabia 60% więcej, zapisał na 3 portale randkowe i nauczył wielu rzeczy: gotowania, rysowania, tańca. Poznał też wiele kobiet i miał sporo randek. Związku dalej nie ma choć miał już okazje ale to on jednak nie chciał się zaangażować, za to przestał się spinać i zaczął żyć. Pamiętając go z pierwszego dnia jak dołączył do zespołu a ostatniego jak go widziałem (przed pandemią) to jak zupełnie inni ludzie. Wszyscy tu którzy piszą czy ktoś ma szansę czy nie, pamiętajcie że nie jesteście demiurgami, nie decydujecie o losach człowieka. Z całą pewnością autor jest bardzo negatywnie nastawiony i bardziej ten post napisał żeby się upewnić w swoim przekonaniu że kobiety są złe a on zostanie sam niż podjąć po raz kolejny rękawice do walki, ale jak spotka ludzi, którzy dadzą mu wsparcie to ruszy z miejsca. Zgadzam się jedynie że jak ktoś nie miał odpowiednich interakcji społecznych ,brakuje mu doświadczenia to musi zacząć od podstaw i rady by zacząć od prostych rozmów są bardzo dobre. Kolega właśnie tak zaczynał, wystarczy czasem zagadać do pani na recepcji, czasem są z tego fajne rozmowy a raz na jakiś czas nawet szansa na spotkanie. Autor nie był bierny i podejmował różne próby ale czuje że ma jakąś blokadę i od jej usunięcia zależy tu wszystko. Zadbanie o ubiór i poprawa sylwetki to też dobre rady, to daje zdrowsze i lepsze poczucie własnej wartości. To wspaniała umiejętność u kobiet w Polsce, potrafią na prawdę za małe pieniądze pięknie się ubrać i wyglądać bardzo atrakcyjnie. Autor też powinien skorzystać z takie rady a o pomoc może poprosić Panią w sklepie, niektóre lubią takie wyzwania + fajna szansa na interakcję. 48 Odpowiedź przez aniuu1 2021-01-06 13:52:11 aniuu1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-17 Posty: 2,077 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:aniuu1 napisał/a:Co się dzieje, że dziewczyny odmawiają tańca czy rozmowy? Mnóstwo ludzi robi samotnie różne rzeczy, również podróżuje. Jestem tego mi powiedz, jak po zajęciach wstępnych instruktor mówi że teraz jest czas na znalezienie pary,to podchodzę uśmiecham się i mowie czy mogę prosić. I co? I nic, milczenie krzywe spojrzenia, albo upokarzające nic o mnie nie jesteś dziewczyną i zawsze sie ktoś tobą zainteresuje, więc nie będziesz samaa mieszkanie przy takich zarobkach to każdy grosz się liczy. I 200zł to nie problem na łuk bo to jednorazowy wydatek, problemem jest regularne opłacanieewentualnych karnetów czy instruktora. Jak chce miec własne mieszkanie to nie moga marnować pieniędzy, zbyt dużo juz zmarnowałem na szukanie ja przecież nic według was nie pewnie podchodzę do ludzi cześć mam żałosne życie poznajmy sięOjciec tak samo omnie myslał to sie wyniosłem z domu i teraz jest absolutnie sam, w razie potknięcia nikt mi nie pomoże tak jak wam pomogą rodziny i tym bardziej nie wydam kasy na bzdury na których pewnie będzie tak dlaciebie to nie problem przeciez w razie czego zawsze jest mamusia i jestem sama i nie wiem czy to się kiedyś zmieni. Kiedy byłam młodsza, w szkole, jak były imprezy to nie tańczyłam, bo nikt mnie do tańca nie prosił. Poza tym nie potrafiłam i wstydziłam się tańczyć. Teraz mam prawie 40 lat, mam swoje miejsce gdzie tańczę i bardzo to lubię. Ludzie są przyjacielscy, niezmiernie rzadko słyszę o jakiejś sytuacji, by ktoś odmówił komuś tańca. Poza tym są ciągle zmiany wg określonej kolejności (nie w pandemii) i wszyscy tańczą. Poza zajęciami koledzy proszą mnie do tańca, a czasem ja proszę ich. Wydaje się, że Ty zakładasz z góry jak będziesz traktowany przez nowe osoby, interpretujesz każde spojrzenie na swoją niekorzyść, dopowiadasz znaczenia. Tak na prawdę u nowych osób masz nową kartę, nie znają Ciebie, nie musisz powtarzać schematu ze do sytuacji rodzinnej to też nie miałam wesoło i nie mogę liczyć na pomoc rodziny. Nie jesteś jedyną taką osobą. Nie chcę się licytować, możliwe, że miałeś gorzej, na pewno inaczej. Uważam, że potrzebujesz te historie rodzinne dobrze przegadać z psychologiem. Mnie to bardzo pomogło i żałuję, że zrobiłam to tak późno. Wreszcie potrafię spokojnie mówić o tym co miałam ze swoją rodziną, wcześniej cały ten smutek, złość, żal i strach wracały za każdym razem kiedy o tym mówiłam. Co do tego by się trochę dorobić, zarobić szybciej na mieszkanie, to wyjazd do pracy za granicę może bardzo pomóc. Everyone you meet is fighting a battle you know nothing about. Be kind. Always. 49 Odpowiedź przez biankax99 2021-01-06 14:37:00 biankax99 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-23 Posty: 288 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:Kazda prędzej wybierze przygodę z maczo i samotne macierzyństwo niż pogadać z takim jak zwykły przeciętny nieśmiały facet jest skazany na samotność. Przecież we dwójkę z dwóch pensji można całkiem fajnie gdzie 2600zł to jesteś biedak i nic nie wart. A samotne wychowanie dziecka już mądre lubisz jak kobiety Cię oceniają i Tobą gardzą, ale w Tobie pogardy do samotnych matek i kobiet, którym się nie ułożyło. Ciekawe. Coraz częściej obserwuję w internecie taki trend opisywania jak to kobiety latają za "maczo", a potem zostają same. Nie za dużo filmów oglądasz? Tak na szybko wertuję sobie znane mi samotne matki. Jedna się rozstała po 10 latach, bo facet ją zdradził. Kobieta pracuje w księgowości, jest zaradna. Nie szuka nowego faceta, bo się boi, żeby dziecku nie namieszać w głowie. Fajna babka, atrakcyjna fizycznie. Jej były mąż żaden "maczo", tylko zwykły 40-latek z piwnym brzuszkiem. Kolejna - moja koleżanka, która na studiach zaszła w ciążę z ówczesnym chłopakiem, który nie podołał byciu ojcem. Też zupełnie zwykły chłopak, żaden "chad" albo "maczo". Strasznie wyidealizowany obraz życia kobiety się rodzi z Twojego wpisu. Albo kobieta jako istota, która ma wszystko na wyciągnięcie ręki, słodkie życie, poniża mężczyzn, snuje intrygi i tylko zbiera atencję. Albo kobieta jako kompletna idiotka, która ładuje się w jakieś chore relacje. Przestań robić z kobiety wiedźmy, nimfy albo inne magiczne stworzenia (nieważne czy dobre, czy złe). To są ludzie tacy jak Ty. Większość ludzi w Polsce niezależnie od płci żyje za słabe pieniądze, manna im z nieba nie spada. Wyglądają przeciętnie, mają przeciętną pracę i przeciętne życie. Twój problem jest taki, że przespałeś w życiu ten moment, kiedy ludzie się socjalizują, zawierają znajomości. Teraz ciężko Ci się gdzieś wkręcić, bo nie masz z kim. Nie chodzi o to, że nie pijesz czy masz nerdowskie zainteresowania. Znam facetów, którzy żyją grami i sc-fi, a mają znajomych na pęczki. Musisz się po prostu gdzieś zaczepić. Znaleźć nawet podobne osoby do siebie. Zatrudnić się gdzieś, gdzie w biurze robi się czasem posiadówki, jakieś nawet drobne imprezy biurowe. Tam pogadać, pokazać się z dobrej strony. Nie trzeba pajacować. Powiem Ci szczerze, że na przykład u mnie w szkole osoby nieatrakcyjne czy ogólnie uważane za "niefajne' były tępione, odsuwane. Myślałam, ze tak jest wszędzie. Ale już na moich studiach tak kompletnie nie było, to samo w pracy. U mnie w pracy na imprezach integracyjnych gruby nieśmiały kolega nerd siedzi i gada w najlepsze z laskami, bo jest po prostu fajny. 50 Odpowiedź przez biankax99 2021-01-06 14:38:13 biankax99 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-23 Posty: 288 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?biankax99 napisał/a:bigos123 napisał/a:Kazda prędzej wybierze przygodę z maczo i samotne macierzyństwo niż pogadać z takim jak zwykły przeciętny nieśmiały facet jest skazany na samotność. Przecież we dwójkę z dwóch pensji można całkiem fajnie gdzie 2600zł to jesteś biedak i nic nie wart. A samotne wychowanie dziecka już mądre lubisz jak kobiety Cię oceniają i Tobą gardzą, a tyle w Tobie pogardy do samotnych matek i kobiet, którym się nie ułożyło. Ciekawe. Coraz częściej obserwuję w internecie taki trend opisywania jak to kobiety latają za "maczo", a potem zostają same. Nie za dużo filmów oglądasz? Tak na szybko wertuję sobie znane mi samotne matki. Jedna się rozstała po 10 latach, bo facet ją zdradził. Kobieta pracuje w księgowości, jest zaradna. Nie szuka nowego faceta, bo się boi, żeby dziecku nie namieszać w głowie. Fajna babka, atrakcyjna fizycznie. Jej były mąż żaden "maczo", tylko zwykły 40-latek z piwnym brzuszkiem. Kolejna - moja koleżanka, która na studiach zaszła w ciążę z ówczesnym chłopakiem, który nie podołał byciu ojcem. Też zupełnie zwykły chłopak, żaden "chad" albo "maczo". Strasznie wyidealizowany obraz życia kobiety się rodzi z Twojego wpisu. Albo kobieta jako istota, która ma wszystko na wyciągnięcie ręki, słodkie życie, poniża mężczyzn, snuje intrygi i tylko zbiera atencję. Albo kobieta jako kompletna idiotka, która ładuje się w jakieś chore relacje. Przestań robić z kobiety wiedźmy, nimfy albo inne magiczne stworzenia (nieważne czy dobre, czy złe). To są ludzie tacy jak Ty. Większość ludzi w Polsce niezależnie od płci żyje za słabe pieniądze, manna im z nieba nie spada. Wyglądają przeciętnie, mają przeciętną pracę i przeciętne życie. Twój problem jest taki, że przespałeś w życiu ten moment, kiedy ludzie się socjalizują, zawierają znajomości. Teraz ciężko Ci się gdzieś wkręcić, bo nie masz z kim. Nie chodzi o to, że nie pijesz czy masz nerdowskie zainteresowania. Znam facetów, którzy żyją grami i sc-fi, a mają znajomych na pęczki. Musisz się po prostu gdzieś zaczepić. Znaleźć nawet podobne osoby do siebie. Zatrudnić się gdzieś, gdzie w biurze robi się czasem posiadówki, jakieś nawet drobne imprezy biurowe. Tam pogadać, pokazać się z dobrej strony. Nie trzeba pajacować. Powiem Ci szczerze, że na przykład u mnie w szkole osoby nieatrakcyjne czy ogólnie uważane za "niefajne' były tępione, odsuwane. Myślałam, ze tak jest wszędzie. Ale już na moich studiach tak kompletnie nie było, to samo w pracy. U mnie w pracy na imprezach integracyjnych gruby nieśmiały kolega nerd siedzi i gada w najlepsze z laskami, bo jest po prostu fajny. 51 Odpowiedź przez biankax99 2021-01-06 14:39:15 biankax99 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-23 Posty: 288 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:Kazda prędzej wybierze przygodę z maczo i samotne macierzyństwo niż pogadać z takim jak zwykły przeciętny nieśmiały facet jest skazany na samotność. Przecież we dwójkę z dwóch pensji można całkiem fajnie gdzie 2600zł to jesteś biedak i nic nie wart. A samotne wychowanie dziecka już mądre lubisz jak kobiety Cię oceniają i Tobą gardzą, a tyle w Tobie pogardy do samotnych matek i kobiet, którym się nie ułożyło. Ciekawe. Coraz częściej obserwuję w internecie taki trend opisywania jak to kobiety latają za "maczo", a potem zostają same. Nie za dużo filmów oglądasz? Tak na szybko wertuję sobie znane mi samotne matki. Jedna się rozstała po 10 latach, bo facet ją zdradził. Kobieta pracuje w księgowości, jest zaradna. Nie szuka nowego faceta, bo się boi, żeby dziecku nie namieszać w głowie. Fajna babka, atrakcyjna fizycznie. Jej były mąż żaden "maczo", tylko zwykły 40-latek z piwnym brzuszkiem. Kolejna - moja koleżanka, która na studiach zaszła w ciążę z ówczesnym chłopakiem, który nie podołał byciu ojcem. Też zupełnie zwykły chłopak, żaden "chad" albo "maczo". Strasznie wyidealizowany obraz życia kobiety się rodzi z Twojego wpisu. Albo kobieta jako istota, która ma wszystko na wyciągnięcie ręki, słodkie życie, poniża mężczyzn, snuje intrygi i tylko zbiera atencję. Albo kobieta jako kompletna idiotka, która ładuje się w jakieś chore relacje. Przestań robić z kobiety wiedźmy, nimfy albo inne magiczne stworzenia (nieważne czy dobre, czy złe). To są ludzie tacy jak Ty. Większość ludzi w Polsce niezależnie od płci żyje za słabe pieniądze, manna im z nieba nie spada. Wyglądają przeciętnie, mają przeciętną pracę i przeciętne życie. Twój problem jest taki, że przespałeś w życiu ten moment, kiedy ludzie się socjalizują, zawierają znajomości. Teraz ciężko Ci się gdzieś wkręcić, bo nie masz z kim. Nie chodzi o to, że nie pijesz czy masz nerdowskie zainteresowania. Znam facetów, którzy żyją grami i sc-fi, a mają znajomych na pęczki. Musisz się po prostu gdzieś zaczepić. Znaleźć nawet podobne osoby do siebie. Zatrudnić się gdzieś, gdzie w biurze robi się czasem posiadówki, jakieś nawet drobne imprezy biurowe. Tam pogadać, pokazać się z dobrej strony. Nie trzeba pajacować. Powiem Ci szczerze, że na przykład u mnie w szkole osoby nieatrakcyjne czy ogólnie uważane za "niefajne' były tępione, odsuwane. Myślałam, ze tak jest wszędzie. Ale już na moich studiach tak kompletnie nie było, to samo w pracy. U mnie w pracy na imprezach integracyjnych gruby nieśmiały kolega nerd siedzi i gada w najlepsze z laskami, bo jest po prostu fajny. 52 Odpowiedź przez Syl 2021-01-06 14:44:31 Syl Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-06-24 Posty: 785 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Dlaczego dziwisz się, że kobiety nie chcą z Tobą rozmawiać, skoro Ty na ich miejscu też byś nie chciał?Nie ma sensu tego rozwijać, krótko i na temat: będziesz mieć szansę u kobiet, gdy skończysz marudzić. To jest cecha, która Cię przekreśla. "Nagle, nieraz w ciągu kilku dni, powstaje więź, o wiele mocniejsza od wszystkich, ale to wszystkich więzi, jakie istnieją między nami, ludźmi. Nie ma wierności, która by nie została złamana, z wyjątkiem wierności naprawdę wiernego psa".Konrad Lorenz 53 Odpowiedź przez assassin 2021-01-06 15:01:25 assassin Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-24 Posty: 4,082 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość?Tylko chyba nie wszyscy zwrócili uwagę, że Autor był wykluczany już w wieku nastoletnim... 54 Odpowiedź przez Syl 2021-01-06 15:04:56 Syl Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-06-24 Posty: 785 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? assassin napisał/a:Tylko chyba nie wszyscy zwrócili uwagę, że Autor był wykluczany już w wieku nastoletnim...Wiek nastoletni to specyficzny okres w życiu człowieka, wiele osób jest w tym wieku odrzucanych. To w ogóle nie musi decydować o jakości dalszego życia, o ile ktoś to przepracuje i nie będzie dawnych emocji w sobie pielęgnował. "Nagle, nieraz w ciągu kilku dni, powstaje więź, o wiele mocniejsza od wszystkich, ale to wszystkich więzi, jakie istnieją między nami, ludźmi. Nie ma wierności, która by nie została złamana, z wyjątkiem wierności naprawdę wiernego psa".Konrad Lorenz 55 Odpowiedź przez assassin 2021-01-06 15:15:12 assassin Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-24 Posty: 4,082 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? Syl napisał/a:assassin napisał/a:Tylko chyba nie wszyscy zwrócili uwagę, że Autor był wykluczany już w wieku nastoletnim...Wiek nastoletni to specyficzny okres w życiu człowieka, wiele osób jest w tym wieku odrzucanych. To w ogóle nie musi decydować o jakości dalszego życia, o ile ktoś to przepracuje i nie będzie dawnych emocji w sobie teorii masz rację, w praktyce masz naszego Autora. 56 Odpowiedź przez noben 2021-01-06 15:30:12 noben Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: miłosny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 717 Wiek: 89 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? assassin napisał/a:W teorii masz rację, w praktyce masz naszego ta praktyka działa - o ile staje się jest śmierdzącym leniem przede wszystkim ,któremu się nie chce nic reszta to bełkot. 57 Odpowiedź przez assassin 2021-01-06 15:47:15 assassin Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-24 Posty: 4,082 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? noben napisał/a:assassin napisał/a:W teorii masz rację, w praktyce masz naszego ta praktyka działa - o ile staje się jest śmierdzącym leniem przede wszystkim ,któremu się nie chce nic reszta to wiem, nie znam człowieka, zeby tak go określać. Czytam jedynie to co napisał, a punkt widzenia zależy jednak od miejsca każdym razie szanse ma bliskie zera. 58 Odpowiedź przez Syl 2021-01-06 15:55:15 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-06 15:56:09) Syl Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-06-24 Posty: 785 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? noben napisał/a:assassin napisał/a:W teorii masz rację, w praktyce masz naszego ta praktyka działa - o ile staje się jest śmierdzącym leniem przede wszystkim ,któremu się nie chce nic reszta to napisał/a:noben napisał/a:assassin napisał/a:W teorii masz rację, w praktyce masz naszego ta praktyka działa - o ile staje się jest śmierdzącym leniem przede wszystkim ,któremu się nie chce nic reszta to wiem, nie znam człowieka, zeby tak go określać. Czytam jedynie to co napisał, a punkt widzenia zależy jednak od miejsca każdym razie szanse ma bliskie szanse ma znikome, bo marudzi zamiast działać "Nagle, nieraz w ciągu kilku dni, powstaje więź, o wiele mocniejsza od wszystkich, ale to wszystkich więzi, jakie istnieją między nami, ludźmi. Nie ma wierności, która by nie została złamana, z wyjątkiem wierności naprawdę wiernego psa".Konrad Lorenz 59 Odpowiedź przez bigos123 2021-01-06 15:59:06 Ostatnio edytowany przez bigos123 (2021-01-06 16:03:50) bigos123 Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-01-05 Posty: 42 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? szybkilopez napisał/a:NIE NIGDZIE SAM NIE POJADĘ, TO NIE JEST ŻADNA ZABAWA WŁÓCZYĆ SIĘ SAMEMU, I NIEMIEC Z KIM dlaczego żadna zabawa ?. Ja np. bardzo lubię jeździć rowerem, w trakcie tych często samotnych wypraw spotykam różnych ludzi (często kobiety) z którymi można porozmawiać. Nie ma tu żadnej bariery wiekowej bo jest wspólna pasja. Można się umówić na wspólny wyjazd i wtedy wyprawa nawet do jakiejś wioski staje się niesamowitą atrakcją. Jeżdżę też na zorganizowane wyjazdy rowerowe na których jest naprawdę mnóstwo kobiet z którymi można nawiązać kontakt. Ja osobiście takiego kontaktu nie szukam, ale Ty drogi autorze może byś spróbował tej formy rekreacji ?.Ale z tego co czytam na pewno napiszesz że przecież trzeba mieć rower, prawda ?Większość ludzi w Polsce niezależnie od płci żyje za słabe pieniądze, manna im z nieba nie spada. Wyglądają przeciętnie, mają przeciętną pracę i przeciętne nie mam zamiaru po raz kolejny być tym jedynym z którym nikt nie gada i mogę jedynie patrzeć jaki dobrze się bawią wspólnie, nie będę już tego więcej przerabiał, z kimś bardzo chętnie, ale nikt zemną nigdzie nie się wybrałem na jakiś bieg okolicznościowy, biegu nie było był spacer, i nawet połowy trasy nie było a zrobił się koniec, i obiecane piwo, i nie jedno a osra popijawa, na której oczywiście były komentarze po co tu przyszedłem jak nie chce może i żyją za słabe pieniądze, ale facet słabo zarabiająca kobietą nie pogardzi, w druga stronę już tak niema, facet ma zarabiać, albo jest przerywem, bo praca na produkcji za najniższą krajową to nie udacznik, ale jednak ktoś musi ta prace napisał/a:Tak na szybko wertuję sobie znane mi samotne matki. Jedna się rozstała po 10 latach, bo facet ją zdradził. Kolejna - moja koleżanka, która na studiach zaszła w ciążę z ówczesnym chłopakiem, który nie podołał byciu to było długie małżeństwo to nie mam nic przeciw takiej kobiecie, ale zmuszać kogoś do wychowywania nieswojego dziecka jest koleżanka na studiach cóż widziały gały co brały, jednak wybrała tego co wolał się bawić. A mi nikt nie dał szansy nawet na krótką rozmowę żeby mnie widziały gały co brały sama jest sobie po co ja się produkuje według was nigdy nic nie siedziałem całe życie w piwnicy i grałem w gry. I nigdy nie wyszedłem, nigdy do nikogo nie zagadałem i nie zrobiłem jesteście tacy sami, oceniacie mnie z góry na lenia i przegrywa który nigdy nic nie jest to samo, nawet do mnie nie napisaliście aby normalnie pogadać, tylko z góry śmierdzący prawdziwy facet w tym wieku powinien mieć własną firmą albo dobrze zarabiać, mieszkanie, samochód i ja nie mam nic więc na pewno nic z tym nie robiłem. Teraz już widzę wszyscy jesteście podli. I niema sensu żyć, bo nikt mi nie da szansy 60 Odpowiedź przez DamianLee 2021-01-06 17:04:06 DamianLee Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 41 Odp: Czy nieśmiały, samotny 30 letni prawiczek ma szanse na miłość? bigos123 napisał/a:Ale po co ja się produkuje według was nigdy nic nie siedziałem całe życie w piwnicy i grałem w gry. I nigdy nie wyszedłem, nigdy do nikogo nie zagadałem i nie zrobiłem jesteście tacy sami, oceniacie mnie z góry na lenia i przegrywa który nigdy nic nie jest to samo, nawet do mnie nie napisaliście aby normalnie pogadać, tylko z góry śmierdzący prawdziwy facet w tym wieku powinien mieć własną firmą albo dobrze zarabiać, mieszkanie, samochód i ja nie mam nic więc na pewno nic z tym nie robiłem. Teraz już widzę wszyscy jesteście podli. I niema sensu żyć, bo nikt mi nie da szansyGdybyś coś zrobił to by nie było w ogóle tego tematu - taka jest prawda. Uwierz mi, nie znam ani jednej osoby, która robiłaby w życiu cokolwiek, przykładała się do regularnego wysiłku, przykładała się i nie odniosła w tej dziedzinie chociażby maleńkiego są ludzie którzy np: całe życie mało zarabiają. Ale te same osoby np: pasjonują się kolarstwem. I może nie są mistrzami kraju czy województwa, ale regularnie jeżdzą na kilkuset kilometrowe wycieczki, należą do klubu kolarskiego, mają fajne rowery, ubrania, niektórzy nawet sponsorów i startują w amatorskich amatorskich biegaczy, którzy chcąc zrzucić znaczną nadwagę wciągnęli się tak w bieganie, że zaczęli amatorsko biegać pół maratony, maratony i jakieś tam spartan runy - takie biegi z osobę, która była totalnym zawodowym nieudacznikiem, pracowała w najgorszych możliwie pracach. Ta sama osoba potrafiła zmotywować się i w ciągu roku nauczyć programowania po godzinach. Dzisiaj jest dobrym programistą i zarabia duże inni udzielają się w wolontariatach, jeżdżą na nartach, łyżwach, chodzą na karaoke, tańczą, szyją, tworzą, pasjonują się literaturą/ osób są tysiące jak nie miliony. Nie musisz mieć bogaty, mieć super sylwetki, ale skoro twierdzisz, że coś w życiu robiłeś to słucham, co przez 30 lat życia zajmowało ci twój czas, co osiągnałeś?Może lubisz czytać książki i przeczytałeś z 300 książek w swoim życiu?Może lubisz sporty zimowe i co roku w zimę jeździsz na narty/snowboard?Może lubisz układać różne modele, puzzle, rozwiązywać krzyżówki, może jesteś dobrym szachistą, zdobyłeś jakiś amatorski tytuł z konkursu dla totalnych amatorów w dowolnej dziedzinie?Skoro twierdzisz, że coś w życiu robiłeś to pochwal się co przez te 30 lat zrobiłeś. I nie chodzi mi tutaj o podrywanie dziewczyn czy chodzenie na randki, nie chodzi mi o wysiłek w sensie podrywu. Tylko to jak spędzałeś swój wolny czas, jako osoba, swoje zainteresowania, amatorskie osiągnięcia w wybranej dziedzinie. Bo to co robiłeś w swoim życiu to jest jeden z ważniejszych czynników atrakcyjności dla drugiej osoby. Nawet jak nie masz dobrej pracy to wystarczy, że będziesz coś pozytywnego w stanie powiedzieć o podejrzewam tak jak inni, że jesteś leniem i nie robiłeś totalnie nic ze sobą. Siedziałeś w domu, grałeś w gry, oglądałaś telewizor a inni spełniali marzenia i przy okazji poznawali kobiety.

Singiel po 30-tce najpewniej ma za sobą bolesny zawód miłosny. Może nawet i kilka takich zawodów. To uczy ostrożności, zabija entuzjazm i młodzieńczą naiwność, kiedy święcie wierzyło się w nieskończoną potęgę miłości. No nie, teraz jest jasne, że miłość to trochę ściema, bardzo się jej dla siebie pragnie, ale i

Pragnę złożyć świadectwo skuteczności nowenny pompejańskiej. Rozpoczęłam ją odmawiać pod koniec zeszłego roku. Równocześnie odmawiałam też modlitwę do św. Rity oraz Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Prosiłam o miłość i Matka Boża wysłuchała moją prośbę 2 dni przed ukończeniem modlitwy. Dziękuję Ci, Matko Boża, Panie Jezu i św. Rito – dziś dzięki Wam jestem szczęśliwa! Mojego narzeczonego poznałam w sylwestra. Znajoma zaprosiła dwóch wolnych facetów, ale jej celem było wyswatanie mnie z tym drugim. Wyszło inaczej i myślę, że tak miało być. Mój narzeczony jest wspaniałym, dobrym człowiekiem i bardzo go kocham. W ciągu tego roku nasze życie zmieniło się diametralnie. Za dwa tygodnie bierzemy ślub, a w maju przyjdzie na świat nasze dziecko, na które oboje z miłością czekamy. Nie traćcie więc nadziei, módlcie się i wierzcie. Cuda się zdarzają! Pozdrawiam serdecznie – szczególnie wszystkich samotnych (niech to świadectwo będzie dla Was nadzieją). Wesołych Świąt! Ola StartŚwiadectwa o nowennie pompejańskiejOla: Znalazłam miłość!
1,321 likes, 91 comments - MONIKA MASZKIEWICZ (@monikamaszkiewicz) on Instagram: "Znalazłam miłość po 30-stce! 凉 I warto było czekać. @piotrkolasa_ ♥️ #love #we"

Mam na imię Agnieszka, a mój partner to Michał. Dzięki portalowi znalazłam miłość życia! Założyłam konto w Sympatii, ponieważ chciałam kogoś znaleźć. Praca nie pozwalała na wychodne, a ja też nie jestem typem imprezowiczki. Jak się okazało, Michał też nie jestem fanem klubów. Konto założyłam w sierpniu 2016 roku. Na początku owszem, pisało kilkunastu mężczyzn, z jednym nawet doszło do spotkania, ale po dwóch miesiącach okazało się, że nie jest nam pisane, by być razem. Mimo to moje konto było nadal aktywne. Po niecałym miesiącu odezwał się do mnie jakiś przystojniak. I tak przez parę dni pisaliśmy, on JUBY331 ja AGULKA92. Jak się okazało, mieliśmy wiele wspólnego ze sobą, podobne zainteresowania itp. Po kilku dniach przeszliśmy z portalu na SMS-y. Pamiętam do dziś, jak pierwsza napisałam do niego SMS-a, czy odpisze. I odpisał. Potem przez parę dni pisaliśmy, aż w końcu zaproponował spotkanie. Na jednym spotkaniu się nie skończyło. Były spotkania, wspólne wyjazdy na weekend, kino. Po niecałym roku zamieszkaliśmy razem, po dwóch latach, nadal szczęśliwie w sobie zakochani po uszy, zaręczyliśmy się. Już niedługo - w sierpniu tego roku bierzemy ślub. Historia Agnieszki i Michała - Archiwum prywatne pary Gdyby nie to, że zostałam na portalu po nieudanym krótkim związku, a raczej przygodzie, nie poznałabym dzięki Sympatii mojego mężczyzny życia. Redakcjo Sympatii, wielkie dzięki za pomoc! Źródło:

Pomyślałam, że w końcu znalazłam miłość swojego życia. Okazało się, że to był tylko oszust, który chciał mnie wykorzystać Niezależny, żyjący "pełnią życia", niestroniący od przelotnych znajomości i przypadkowego seksu - oto, jak przedstawia się stereotypowy obraz singla ukształtowany w ostatnich latach w naszym społeczeństwie. Tymczasem badanie "Pokolenie singli", przeprowadzone na zlecenie portalu ukazuje, że doświadczenia seksualne i oczekiwania osób bez pary wobec związków, są tak naprawdę zupełnie inne. Artykuł ukazał się w ramach Debaty Onetu: Jak Polki i Polacy szukają miłości? Niezobowiązujący seks? Nie, dziękuję... W dzisiejszych czasach coraz więcej mówi się o otwartych związkach, o relacjach typu "friends with benefits", które zazwyczaj, niestety, często niesłusznie, są kojarzone z singlami. Jak wynika bowiem z badania "Pokolenie singli", osoby żyjące bez pary są w tej kwestii bardzo radykalne. Co drugi singiel uważa, że seks to dla niego szansa na pogłębienie więzi z partnerem, a co piąty przyznaje, że fizyczne zbliżenia mogą być doskonałą okazją do okazywania sobie uczuć. Co ciekawe zaledwie 4 proc. badanych traktuje seks jako zaspokojenie potrzeb, a 2 proc. jako zabawę i przygodę. Wyniki badań potwierdzają wypowiedzi współczesnych singli, komentujących na internetowych forach problem kontrastu między swoimi przekonaniami dotyczącymi sfery seksualności a tym, jak ta sfera jest kreowana przez media i postrzegana przez otoczenie. - Właściwie to, odkąd pamiętam, jestem singlem. Nie to, że nigdy nie spotykałem się z żadną dziewczyną, że nie chodziłem na randki. Po prostu, jakoś tak wyszło, że moje relacje zazwyczaj nie trwały zbyt długo, przez co nie były traktowane przez nikogo poważnie - przyznaje Arek. - Moi koledzy, a nawet rodzina, przyczepili mi jakiś czas temu etykietkę "wolnego strzelca" i twierdzą, że ja już z założenia nie szukam niczego zobowiązującego, niczego na stałe. Chyba naoglądali się za dużo amerykańskich seriali... Początkowo miałem to gdzieś, ale ostatnio ich docinki coraz bardziej mnie denerwują. Dlaczego wszyscy dookoła twierdzą, że skoro jestem singlem, to na pewno wchodzę do łóżka każdej dziewczynie? Wszyscy tworzą niestworzone historie, a ja naprawdę chciałbym się wreszcie zakochać i ustatkować - dodaje. Bardzo podobne odczucia ma użytkownik o nicku noname: - Zawsze uważałem, że seks jest dla małżeństw, ostatecznie dla ludzi, którzy są pewni tego, że chcą razem spędzić resztę życia. Czy to ja jestem aż tak strasznie dziwny, czy to ten świat całkiem zwariował? Oczywiście, ile osób, tyle opinii, natomiast badania jasno pokazują, że zdecydowana większość singli jest tego samego zdania. Aż 96 proc. osób badanych singli przyznaje, że interesują ich tylko stałe związki. Wszystko w swoim czasie Skoro więc single nie uznają niezobowiązujących znajomości, jak zatem ta kwestia przekłada się chociażby na wiek inicjacji seksualnej? Jak wynika z badań "Pokolenie singli" co trzecia osoba bez pary uważa, że pierwszy raz z nowym partnerem może nastąpić dopiero wtedy, kiedy pojawi się wzajemne uczucie. Czy może to więc tłumaczyć fakt, że 45 proc. badanych w wieku 18-24 lata oraz 16 proc. badanych w wieku 25-39 lat deklaruje, że jeszcze nigdy nie uprawiało seksu? - Z moich badań ("Seksualność Polaków 2017" - badanie Zbigniewa Izdebskiego i Polpharmy) wynika, że 47 proc. z nas decyduje się na podjęcie współżycia seksualnego po dłuższej znajomości. A w dobie internetu, zanim po raz pierwszy się spotkamy, to poświęcamy dużo czasu na poznanie siebie - mówi znany seksuolog, prof. Zbigniew Izdebski. - Na świadomy wybór bycia singlem składa się wiele uwarunkowań. Niektórzy z nas są singlami, bo stawiają większe wymagania wobec partnera życiowego. Zdecydowana większość ludzi, których badam i którzy definiują się jako single, mówi: "Nie wchodzę w relację tylko dlatego, że w moim otoczeniu nie ma odpowiedniej osoby". - Jest też pewna grupa osób, która stawia następne wymaganie: jeżeli już wchodzę w relację, to ta znajomość musi trwać odpowiednio długo - dodaje profesor Izdebski. - Inni nie wchodzą w relacje seksualne ze względów światopoglądowych. A jeszcze inni mówią, że szukają prawdziwej miłości i idealizują relacje z drugą osobą. Romantyczni tradycjonaliści Na tej podstawie śmiało możemy przyznać, że współczesnym singlom, zamiast do niezależnych i wyzwolonych hedonistów, o wiele bliżej jest do tradycjonalistów podchodzących do kwestii seksu w sposób bardzo radykalny i pielęgnujących wyższe wartości. W grupie singli, którzy mają podobne wymagania, znajduje się 23-letnia Karolina. - Należę do tych 45 proc. osób, które jeszcze nigdy tego nie robiły. Mam 23 lata, kształcę się, mam fajną figurę, ładną twarz i długie włosy, lubię ludzi i chętnie z nimi rozmawiam. Mimo to jeszcze nie trafiłam na swojego jedynego, ukochanego mężczyznę. Wymagam by był wysoki, bo sama taka jestem, żeby miał dobre wykształcenie, bo sama je zdobywam oraz żeby był dobrym człowiekiem, którego dobroć ujmie moje serce. To "aż" tyle? Bo nie znalazłam do tej pory nikogo takiego, kto by posiadał te ważne dla mnie cechy - dodaje Karolina. Jak pokazują badania "Pokolenie singli" osoby bez pary szukają w sieci prawdziwej miłości (58 proc.), cenią sobie szacunek innych (26 proc.) oraz przyznają, że najważniejszą wartością dla nich jest rodzina (67 proc.). O tym, że single coraz bardziej cenią sobie tradycyjne wartości, świadczy również to, jak rozpatrują swój przyszły związek. 19 proc. badanych przyznaje, że nie zdecydowałoby się na relację z osobą po rozwodzie, a 34 proc. w wieku 25-39 lat nie związałoby się z kimś, kto ma dzieci z poprzedniego związku. Poglądy polityczne a seks Stereotypy, upowszechniane w ostatnich latach przez środki masowego przekazu, przedstawiają singli nie tylko jako osoby niezależne, żyjące w pojedynkę, korzystające z przyjemności płynących z życia. Media w znacznej mierze przyczyniły się również do wykreowania światopoglądu przypisywanego singlom, którzy coraz częściej są postrzegani jako osoby niezwykle liberalne. Tymczasem badania "Pokolenie singli" wyraźnie pokazują, że większość singli skłania się w swoich poglądach politycznych w zupełnie inną stronę. Jak się bowiem okazuje, aż 55 proc. osób bez pary ma poglądy prawicowe lub centroprawicowe, co w odniesieniu do wyników dotyczących doświadczeń i oczekiwań seksualnych singli, może skłaniać nas do ciekawych wniosków. Jak zatem poglądy polityczne mają się do zachowań seksualnych singli oraz czy mogą być podstawą do tego, aby doszukiwać się między tymi dwiema sferami istotnych korelacji? - Rzeczywiście, w grupie osób młodych, decydujących się na bycie singlami, dostrzegamy osoby o poglądach prawicowych i restrykcyjnym podejściu do sfery związanej z seksualnością - przyznaje prof. Izdebski. - Zawsze jednak radzę tym osobom, żeby dokonały analizy życia seksualnego: czy ten wybór nie wynika z lęku przed seksualnością i sprawdzeniem się w relacjach? Nieraz w związku z tym stajemy się restrykcyjni wobec innych i wobec siebie, tłumiąc lęki i nasze seksualne pragnienia. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- "Pokolenie singli" to pierwsze od pięciu lat tak obszerne badanie dotyczące polskich singli. Dziś zdradzamy, jakie są wydatki polskich singli. Informacja o badaniu: W badaniu dotyczącym singli internautów wzięło udział 2893 respondentów w wieku 18-65 lat. Respondenci odpowiadali na szczegółowe pytania z 7 obszarów. Zostali zapytani o związki, miłość, seks, wartości i zwyczaje randkowe, a także o to, kto im się podoba. Poznaliśmy ich poglądy, styl życia oraz wydatki. Patronat nad projektem objął Uniwersytet Łódzki. Źródło: własne
Zastosują konstruktywne wotum nieufności wobec nowego rządu Morawieckiego? Kidawa-Błońska komentuje. 28 listopada prezydent Andrzej Duda dokonał zaprzysiężenia nowego rządu Mateusza Morawieckiego. Pełną nowych twarzy Radę Ministrów, do której weszła nawet aktorka znana z telenoweli TVP “M jak miłość”, natychmiast okrzyknięto “gabinetem czternastodniowym”. Wszystko
fot. Adobe Stock, Antonioguillem Kiedy wyobrażałam sobie, jak moi rodzice zareagują na informację, że zostaną dziadkami, byłam przekonana, że będą najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Przecież już od dawna czekali na wnuka. Od dobrych kilku lat słyszałam, że powinnam sobie uświadomić, iż nie robię się młodsza, że dawno przecież przekroczyłam trzydziestkę i najwyższa pora pomyśleć o potomstwie. – Im później, tym trudniej. Potem nawet jak będziesz chciała, to nie będziesz mogła – straszyła mnie mama, przytaczając tysiące historii, o których dowiedziała się z licznych babskich pisemek. Potrafiła nawet wyrywać z nich kartki i dawać mi do przeczytania, kiedy przychodziłam do rodziców na niedzielny obiad. Najpierw mnie to śmieszyło, a potem zaczęło denerwować. Czułam tę ogromną presję otoczenia – najbliższych i koleżanek, które jedna po drugiej zachodziły w ciążę. Dziecko akceptują, ale jego tatusia – nie W końcu przydarzyło się to i mnie. Pojechałam do rodziców oznajmić im dobrą nowinę. Błyszczały mi oczy i byłam podniecona. – Jesteś pewna, że chcesz im to powiedzieć sama? A może pojadę z tobą? – zaoferował się rano mój partner, równie poruszony faktem, że będziemy mieli dziecko, jak ja. – Nie. Przepraszam cię, ale wolałabym być wtedy z nimi sama. Tak długo na to czekali… – uśmiechnęłam się i pocałowałam go w szorstki od zarostu policzek. Nie spodziewałam się jednak zupełnie tego, że kiedy wyrzucę z siebie tę dobrą nowinę, pierwszym zdaniem, które usłyszę od mamy, będzie radosny okrzyk: – Naprawdę? Tak się cieszę, że wróciliście do siebie z Robertem! Nie na taką reakcję liczyłam. Musiałam mieć głupią minę. Na chwilę zapadła między nami krępująca cisza, a potem powiedziałam: – Nie wróciliśmy. – Jak to? Czyli zamierzasz być samotną matką? – moja mama miała oczy pełne grozy. No tak, to by dla niej było chyba coś najstraszniejszego na świecie. – Myślę, że nasza córka chce nam powiedzieć, że będzie miała dziecko z innym mężczyzną, a nie z Robertem – wycedził ostrożnie mój ojciec. Przełknęłam ślinę, słysząc jego ton, który tak dobrze znałam. Oznaczał: „Rób, co chcesz, jesteś dorosła. Ale nie oczekuj od nas, że zaakceptujemy twoje szaleństwa”. – To prawda – potaknęłam. – Jestem w ciąży z Marcinem. – Z Marcinem? A co ty o nim wiesz? – wykrzyknęła ze zgrozą moja matka. Była tak przerażona, jakbym oznajmiła, że zaszłam w ciążę z facetem poznanym wczoraj w barze albo z jakimś pierwszym lepszym, który jechał ze mną tramwajem do pracy. A przecież z Marcinem byliśmy już oficjalnie parą. Spotykaliśmy się faktycznie od niedawna, bo od trzech miesięcy, ale moi rodzice zdążyli go poznać i przyjęli z życzliwością. Choć zdawałam sobie sprawę z tego, że są trochę rozczarowani, bo skoro mam nowego chłopaka, to szanse, że wrócę do Roberta, maleją. A oni uwielbiali mojego eks. A może raczej powinnam powiedzieć – przyzwyczaili się do niego. Byliśmy z Robertem parą przez siedem lat – Niektóre małżeństwa nie trwają tak długo – śmiała się ze mnie przyjaciółka. – Zamierzacie w końcu się kiedyś pobrać? – Pewnie tak, ale na razie jest nam dobrze tak, jak jest – wzruszałam ramionami. Nasz związek przypominał wygodne kapcie. Byliśmy tak idealnie zgrani, że jedno w żaden sposób nie przeszkadzało drugiemu. I to chyba okazało się dla nas zgubne, bo… zabrakło tej uwagi, którą ludzie sobie poświęcają. Tego, że prawie każdego dnia odkrywamy coś nowego w swoim partnerze – i nieważne, czy nas to zachwyca, czy irytuje, ale przynajmniej zmusza do spojrzenia na niego. Oboje z Robertem czuliśmy, że temperatura naszych uczuć spadła. W dodatku nie mogłam zajść w ciążę. To prawda, że nie byliśmy małżeństwem, ale po tylu latach razem nie przywiązywaliśmy zbyt wielkiej wagi do papierka. Pewnego dnia, a było to prawie dwa lata temu, stwierdziliśmy, że fajnie byłoby zostać rodzicami. Także dlatego, że coraz więcej naszych znajomych miało dzieci i poczuliśmy, że przestajemy mieć z nimi wspólne tematy. Zrezygnowaliśmy więc z antykoncepcji, poszliśmy na żywioł i... nic. Mijały miesiące i nic się nie wydarzyło. Byłam zaniepokojona tym faktem, więc poszłam na konsultację do ginekologa. Przebadał mnie, zlecił także badania Robertowi. Okazało się, że jesteśmy oboje całkiem zdrowi i nie ma najmniejszych biologicznych przeszkód, abyśmy nie mogli mieć dzieci. – A więc jakie są? – padło z naszej strony pytanie. – Psychologiczne – powiedział lekarz. – Bywa tak, że po wielu latach związku organizm kobiety zaczyna sam z siebie produkować hormony, które uniemożliwiają zajście w ciążę z tym konkretnym wieloletnim partnerem. A to dlatego, że organizm doszedł do wniosku, że skoro ona już przez tyle lat stosuje antykoncepcję, to najwyraźniej nie chce mieć z nim dzieci. To się nazywa przystosowanie. To dzięki niemu nasi przodkowie zeszli z drzewa, dzięki niemu przetrwaliśmy tysiące lat ewolucji. Nasz organizm potrafi się uczyć, wyciągać wnioski i się zmieniać. Po tej wizycie inaczej spojrzeliśmy na nasz związek. Oboje poczuliśmy, że coś się między nami wypaliło. Nie ma już przysłowiowych motyli w brzuchu, jest stagnacja. I czegoś ważnego nam brakuje. Rozstaliśmy się bez wzajemnych pretensji, chociaż ku rozpaczy naszych rodzin. Moi rodzice zarzucili mi, że już się zdążyli przyzwyczaić do Roberta. Co miałam im na to powiedzieć? Że właśnie dlatego się z nim rozstałam? Nie zrozumieliby – oni przecież spędzili ze sobą czterdzieści lat. Mój były chłopak bardzo szybko poznał nową dziewczynę. Zakochał się w niej i zamieszkali razem. Ja jeszcze przez jakiś czas byłam sama, ale naprawdę życzyłam Robertowi szczęścia. Idąc tamtego dnia do pracy, zupełnie nie podejrzewałam, że mogę spotkać kogoś, kto stanie się dla mnie ważny. To była miłość od pierwszego wejrzenia Pracuję z ludźmi, jestem sprzedawcą i przyzwyczaiłam się już do tego, że czasami jakiś mężczyzna próbuje mnie poderwać. Faceci traktują moje służbowe zainteresowanie i uprzejmość jak osobistą reakcję, wydaje im się, że jestem dla nich miła, bo mi się podobają. A tak nie jest. Moje zachowanie jest wyuczone na zawodowych szkoleniach. Uśmiecham się zupełnie odruchowo, podczas kiedy tak naprawdę często myślę na przykład o tym, że muszę odebrać buty od szewca. Ale wtedy znalazłam się w odwrotnej sytuacji – to ja byłam klientką, a Marcin sprzedawcą i to w dodatku – w perfumerii. Weszłam tam, żeby kupić nową szminkę. Widok mężczyzny za ladą trochę mnie zaskoczył. Zwłaszcza takiego, który wcale nie wyglądał jak gej. Zdziwiło mnie też, gdy wybiegł za mną z perfumerii, by wręczyć całą garść próbek różnych drogich kosmetyków. Zaczerwieniłam się jak pensjonarka pod jego gorącym spojrzeniem. Wróciłam tam po kilku dniach, aby mu powiedzieć, że krem, który mi polecił, okazał się świetny dla mojej cery. Wróciłam też z nadzieją, że nie potraktuje mnie jak zwyczajnej klientki. Sama jako sprzedawca miałam dziesiątki razy do czynienia z takimi klientami, którzy wracali i wdzięczyli się do mnie. A ja pragnęłam wysłać ich do diabła, chociaż zawodowo musiałam nadal się uśmiechać, co oni znowu odbierali osobiście i tworzyło się błędne koło. Kiedy więc Marcin ciepłym głosem w dyskretny sposób zaproponował mi kawę, odetchnęłam z ulgą, że jednak się nie zbłaźniłam. Wylądowaliśmy w łóżku już po pierwszej randce Nasz seks to było prawdziwe tornado! Nie wiedziałam nawet, że potrafię być tak namiętna i nienasycona. I co ciekawe, wcale się tego nie wstydziłam. Wręcz przeciwnie – widząc zachwyt w oczach Marcina, czułam się kobietą w stu procentach. Pewnie dlatego tak łatwo zaszłam w ciążę… Mój organizm przebudził się i stwierdził, że skoro w moim życiu pojawił się właściwy mężczyzna, to trzeba natychmiast wykorzystać okazję. Ciekawe, że kiedy zobaczyłam u siebie pierwsze objawy ciąży i zaczęłam coś podejrzewać, nie pobiegłam od razu po test do apteki, ale najpierw zwierzyłam się Marcinowi. A on wtedy wziął mnie za rękę, spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział, że jeśli się okaże, że oczekuję jego dziecka, to będzie tym zachwycony i zaszczycony. A potem poszliśmy razem do apteki po test i wszystko stało się jasne. Marcin naprawdę był uradowany, co mnie napełniło niebywałym szczęściem. Przez kilka dni nie mówiliśmy nikomu o mojej ciąży, chcieliśmy mieć tę małą tajemnicę tylko dla siebie. A potem zwierzyliśmy się rodzicom i znajomym, no i zaczęło się piekło. Ślub? Dobra, skoro inni tego chcą… Nikt nam nie pogratulował i się nie ucieszył. Zwyczajnie nikt. Chociaż oboje jesteśmy już dobrze po trzydziestce i do tej pory spotykaliśmy się z komentarzami, że pora się ustatkować i mieć dzieci. A kiedy w końcu to się stało, usłyszeliśmy, że jesteśmy kompletnie nieodpowiedzialni. „Bo przecież prawie się nie znamy. Bo skąd możemy wiedzieć, że chcemy być razem. Bo wychowanie dziecka to nie żarty, a nas się chyba właśnie żarty trzymają, kiedy mówimy, że jesteśmy dla siebie stworzeni”, i tak dalej… Przetrwaliśmy to. Udało nam się przetrzymać kilkumiesięczne milczenie moich rodziców, którzy się na nas obrazili. A także wielomiesięczną histerię matki Marcina, która uważała, że łamię jej synowi życie. Przeżyliśmy to, że nasi znajomi pukali się w głowy i twierdzili, że nam odbiło. Kiedy bowiem urodziła się Lenka, dziadkowie od razu się w niej zakochali i najważniejsze stało się to, że po prostu jest. A znajomi, kiedy stwierdzili, że prowadzimy z Marcinem normalne rodzinne życie, znaleźli sobie nowe tematy do gadania. Gdy dwa lata po pierwszym dziecku zaszłam po raz drugi w ciążę, nikogo już to nie obeszło. Tylko rodzice napomknęli, że może jednak byśmy się w końcu pobrali. Uznaliśmy to za dobry pomysł i przypieczętowaliśmy nasz związek ślubem, śmiejąc się, że w gruncie rzeczy robimy to dla innych, a nie da siebie. My wiedzieliśmy, że będzie nam ze sobą dobrze już wtedy, gdy wchodząc do perfumerii, zapytałam Marcina o czerwoną szminkę. Czytaj także: „Byłam pewna, że mój mąż ma romans. Ale nigdy bym się nie spodziewała, że nakryję go w łóżku z... moim bratem”„Syn i synowa stawiali na bezstresowe wychowanie. Gabrysia ubierała się jak galerianka i nie szanowała innych”„Teściowa na naszym weselu powiedziała, że złapałam Piotrka na dziecko. Namówiłam męża, by zerwał z nią kontakt” 172 likes, 13 comments - keto_loversi on October 30, 2023: "Czy trudno jest mi organizować zakupy, gotowanie, pracę zawodową, treningi, social media, pis" Agnieszka Mariusz on Instagram: "Czy trudno jest mi organizować zakupy, gotowanie, pracę zawodową, treningi, social media, pisanie jadłospisów, dbanie o dom i o nasz związek?
Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum …i sie chwale Trzydziesci lat temu o 4 rano po bardzo ciezkim porodzie przyszlam na swiat. Wielkie uznanie dla mojej mamy, ze to wytrzymala. Czuje sie calkiem dobrze chociaz jako dziecko, osoba w tym wieku wydawala mi sie byc juz troche starawa Pozdrawiam wszystkie trzydziestolatki i nie tylko Staś Zosia KAŻDY TEMATTematy, których nie znalazłam w forumOd dzisiaj jestem w gronie 30-latek ;) Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej →
Jeśli chcesz znaleźć prawdziwą miłość, podejdź do tego na poważnie. Jeżeli stwierdzisz, że jesteś gotowa na poważny związek, twoje czyny powinny to odzwierciedlać. To oznacza umawianie się na randki, poznawanie nowych ludzi, a czasem także konieczność rozprawienia się z traumatyczną przeszłością, być może nawet przy
Rozstania są zwykle burzliwe. I bardzo trudne, nawet jeśli to my jesteśmy ich inicjatorkami. Padają ostre słowa, są łzy i wzajemne oskarżenia, wreszcie drzwi zamykają się z trzaskiem i można odetchnąć z ulgą. Mamy upragniony spokój. Kłopot z głowy. Szkoda tylko, że ceną za to jest przerażająca pustka. Czasami tak dotkliwa, że zaczyna się żałować swojej pierwotnej o powrocie nie ma mowy, mimo tej tęsknoty wzajemna niechęć jest tak wielka, że odbiera chęć na jakiekolwiek pojednanie. Ale lata mijają i dawny związek nie jawi się już jako samo zło. I jakby na dowód tych przemyśleń pojawia się on, były partner, a po sercu znowu rozlewa się przyjemne ciepełko. Od słowa do słowa dochodzi się do wniosku, że warto by było raz jeszcze. Rekonstrukcje dają przecież równie imponujące efekty, co budowa od zera. Dlaczego by więc nie wykorzystać znowu cennego materiału, jakim jest stara miłość?Po co było to rozstanie?Odświeżanie dawnej miłości nie jest niczym niezwykłym. I nie chodzi tu o pary, które rozchodzą się i schodzą średnio dwa razy w miesiącu. Mowa o ludziach, którzy w pewnym momencie stwierdzają ‘dość’ i od tej pory każde z nich układa sobie życie na własną rękę. Lecz ich uczucia nie wygasają, po prostu nie dało się ich przełożyć na praktyczne aspekty wspólnego życia. Dlatego, choć wyszło jak wyszło, nie udaje się o byłym zapomnieć. I wystarczy, że dawny obiekt westchnień kolejny raz stanie na drodze, a wątpliwości wracają. Zwłaszcza gdy on da do zrozumienia, jak boleśnie odczuwa stratę i gdyby tylko miał drugą szansę…Dlaczego zatem od początku nie dało się zbudować czegoś trwałego i pozwoliło się wielkiej miłości rozpaść w pył? Często winne jest tu nasze fałszywe i naiwne wyobrażenie związku. Chcemy miłości po grób i żeby zawsze było idealnie, z fajerwerkami. Nie dajemy drugiej stronie prawa do błędu i nie ratujemy związku, gdy jeszcze jest na to czas. A kiedy przychodzi opamiętanie, jest po ptakach, walizki już spakowane. Ma to jednak pewien plus – zaczynamy kwestionować swoje dotychczasowe podejście do miłości. Różnice nie do pogodzenia dałoby się pogodzić, gdyby nie idiotyczny upór i przekonanie o własnej nieomylności. Jeśli na dodatek po drodze pojawią się kolejne nieudane związki, dochodzi się do refleksji, że może to nie kwestia złego partnera, ile nas samych, naszych roszczeń i niedojrzałego podejścia do pewnych rzeczy. Powoli staje się jasne, dlaczego wcześniej nie wyszło. I widząc, że druga strona myśli podobnie i chce zacząć od nowa, uważamy się za wielkie szczęściary. No bo teraz to już musi się udać, co nie?W nowej, lepszej odsłonie?Nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki, bo rzeka ciągle się zmienia. Tak samo ludzie. Ewoluują, dojrzewają, doświadczają nowego i to koryguje ich poglądy. Inaczej podchodzi się do życia i związków w wieku 20 lat, a inaczej, gdy dobija się do czterdziestki. Świat przestaje być czarno-biały. Docenia się już trochę inne rzeczy, ma się inne priorytety. Zaczyna się pojmować, co ma realną wartość, a co jest pierdołą, której nie warto poświęcać swojej uwagi. To właśnie sprawia, że postępki byłego partnera mierzymy nową miarą. Nierzadko utwierdzając się w przekonaniu, że dzisiaj swój związek rozegrałoby się w kompletnie odmienny sposób, ignorując bzdety i patrząc wyłącznie na sprawy istotne. Jest okazja, by się o tym przekonać empirycznie? Łapiemy szansę, licząc na to, że spędzony oddzielnie czas dał wystarczająco przykrą nauczkę. Teraz jesteśmy o niebo ile jednak z wiekiem ludzie pod wieloma względami się zmieniają, to, co elementarne, najczęściej zostaje po staremu. Jak ktoś był bardzo skryty i stronił od wszelkich form manifestowania swoich uczuć, to raczej nie stanie się nagle kimś, kto codziennie zasypuje komplementami i mówi ‘kocham cię’ przy byle okazji. Człowiek ze skłonnością do dyktatorstwa nie zmieni się w ugodową owieczkę. Osoba wybuchająca gniewem z byle powodu nie stanie się mistrzem harmonii i wyciszenia. Owszem, niektórym udaje się przejść taką ścieżkę przemiany, ale nie oszukujmy się, są to rzadkie przypadki. Ten ‘twardy rdzeń’ naszej osobowości pozostaje taki jak dawniej, zwłaszcza gdy wewnętrznie wcale nie czuje się potrzeby rewolucji. I teraz pytanie – czy jesteśmy w stanie się z tym pogodzić? Powroty po latach pokazują, że to niemałe wyzwanie. Do zejścia się zachęcają przyjemne wspomnienia, zapomina się jak gdyby o irytujących przywarach i po czasie ze zdumieniem odkrywa je na nowo, że jak to, on dalej się tak zachowuje?Skąd ta amnezja? Ludzie mają pewną skłonność do idealizowania przeszłości. Dawniej zawsze było lepiej, a młodość, choćby przypadała na parszywe czasy, i tak będzie wspominana z łezką w oku. Myśląc o minionych czasach chętniej przywołujemy dobre rzeczy, a ten mechanizm nader często dotyczy właśnie byłych związków. Miłość musiała być naprawdę bardzo toksyczna i skrajnie patologiczna, żeby utkwiła w pamięci wyłącznie jako pasmo nieszczęść, do którego nie chce się już nigdy swoimi myślami wracać. Jeśli wspólne życie toczyło w miarę normalnie, o byłych często myślimy z rozrzewnieniem. Tym cieplej, im ważniejsza była to dla nas osoba. I im bardziej nie układa się w nowej, pozwiązkowej nie jest inaczejDając sobie drugą szansę, chcemy wierzyć, że to przeznaczenie. Trafiamy z powrotem w swoje ramiona, bo jesteśmy sobie pisani. Pierwsze podejście było falstartem, druga próba jest bardziej świadoma i dojrzalsza, dlatego ma większe szanse powodzenia. I to prawda, jeśli słowa o dojrzałości i świadomości mają pokrycie w faktach. Bo tak się składa, że zachwyceni wizją ponownego zejścia zapominamy, że tamto rozstanie nie było kwestią przypadku i pecha. Problem nie pojawił się ot tak, z dnia na dzień. On narastał tygodniami, miesiącami albo i latami. Więc choć dzisiaj rozstajemy się szybciej i z błahszych powodów, wciąż jest to zakończenie jakiejś dłuższej fazy. Fazy, którą teraz wspomina się zupełnie inaczej, niż ona przebiegała, jak gdyby chciało się wymazać z pamięci to, co dzieliło. I ok, te chęci są w pełni zrozumiałe. Rzecz w tym, że ignorując stare grzeszki, ryzykuje się ich miłości jest bowiem możliwa dopiero wtedy, gdy uda się wyeliminować problemy, które doprowadziły do rozstania. Gdy szczerze przegada się dawne sprawy, zrozumie je i przebaczy. Po takim wstępie ‘nowy’ związek faktycznie ma szansę się udać, a rozstanie, choć przykre, udowodniło, że to właśnie ta prawdziwa miłość, o którą warto walczyć. Tyle że nie wszystkie pary podchodzą do drugiej próby z należytą rozwagą. Cieszą się chwilą, są w euforii, że udało się im odzyskać to, co wydawało się bezpowrotnie utracone. I sądzą, że dalej będzie już tylko lepiej. Nie ma żadnych poważnych rozmów, żadnych działań, jest pójście na żywioł, byle przedłużyć w czasie słodkie chwile pojednania. Oboje mówią, że zrozumieli swoje błędy, ale wcale tak nie jest. Dawne trudności nie zniknęły, są jedynie uśpione, do czasu, gdy emocje opadną i związek przejdzie na poziom szarej rzeczywistości – wtedy wrócą jak bumerang, waląc mocno po głowie. Znowu zaczną się kłótnie i znowu o to samo. Bo mimo łzawych wyznań miłosnych i zapewnień, że teraz będzie inaczej, wszystko pozostało po staremu. Związek niby nowy, ale zasady sprzed rozstania. Zapomniano po prostu o nowych regułach, które zlikwidowałyby źródło wszystko da się wymazać?Liczy się i to, jakiego kalibru były dawne przewiny. Co było przyczyną rozstania, drobiazgi czy rzeczy nie do przeskoczenia? A jeśli drobiazgi, to czy dzisiaj rzeczywiście potrafimy na nie machnąć ręką, czy jednak w prawdziwym życiu będą one doprowadzać do białej gorączki, jak wtedy? Rozstania ‘nieprzemyślane’, bo młodość, bo nie wiem czego chcę, bo chyba nie jestem gotowy, bo miało być jak w bajce, ale real mnie przerósł – czy naprawdę nie ma się żalu o to, że dla drugiej połówki była to trochę miłość na pół gwizdka? A co z winą za rozstanie? Da się wziąć szczerze część winy na siebie, a może w głębi ducha wciąż ma się za skrzywdzoną niesłusznie ofiarę? I jak to jest z tym przewartościowaniem swojego życia – to dużo wcześniej podjęta decyzja, a nie chwilowe olśnienie pod wpływem chwili?Bardzo wiele spraw dorośli ludzie są w stanie między sobą załatwić i wejść z czystą kartą w nowy-stary związek. Ale są też sytuacje budzące ogromne wątpliwości. Danie drugiej szansy jest bardzo szlachetne, tylko czy stać nas na podobną szlachetność? Jak zaufać komuś, kto zdradził, miał romans? Czy warto drugi raz do swojego domu wpuszczać człowieka, który stosował przemoc? Skąd pewność, że obecne zapewnienia o uczuciach nie są bezwzględną manipulacją jak dawniej i tym razem nie będzie podłych gierek oraz stałego poniżania? Wziąć za dobrą monetę obietnicę, że od teraz koniec z alkoholem i grą w kasynie do ostatniej złotówki? Uwierzyć tak po prostu, że on się zmienił i gorzko żałuje przeszłości? Nie ma co skreślać ludzi za dawne błędy, ale czym innym jest wiara w ludzi, a czym innym zaproszenie ich do wspólnego życia, mimo niebywałych cierpień, jakich się kiedyś od nich doznało. To trochę igranie z ogniem, szczególnie gdy samemu nie do końca uporało się z demonami przeszłości i wciąż pamięta się zadany wcześniej ból. Tu samo ‘przepraszam’ i dobre chęci nie wystarczą, przemiana musi być prawdziwa, poparta terapią, naprawą dawnych krzywd i szczerą chęcią czy kalkulacja?Przyszłość odnowionego związku zależy od tego, czy udało się uporać z przeszłością. Ale i obecne motywacje są bardzo ważne. Dlaczego tak właściwie chcemy się ponownie zejść? Prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć: bo to osoba, którą kocham i cenię, rozumiem jej potrzeby, jestem w stanie je spełnić, a to, co wcześniej stało na drodze do szczęścia, już nie jest problemem. Jednocześnie nie ma oczekiwań, że druga osoba przeobrazi się w kogoś w stu procentach idealnego, a każdy minusik z przeszłości zamieni się w dobrze jednak inspiracją do powrotu po latach może być zwykłe wyrachowanie. Jest ból istnienia, cierpienie z powodu samotności, nie udało się związać z nikim innym – dawny, dobrze znany partner, który tak samo nie może sobie życia ułożyć, posłuży jako zapełniacz pustki. Jest wygodny, bo wiadomo, czego mniej więcej się po nim spodziewać i jak go podejść. No i ta nadzieja, że skoro jest szansa, to może urodzi się z tego wreszcie głębokie, wielkie uczucie. Druga rzecz – skąd pewność, że jeśli wtedy nie chciało się starać o związek, to teraz nagle się zachce? Można się pocieszać, że jak się coś straciło, to zaczyna się to doceniać, tyle że to może działać tylko do chwili, gdy jest się nieosiągalnym, potem niewykluczone, że znowu spocznie się na laurach. A może wcześniejsze rozstanie było po to, by zdążyć zaznać tego, do czego traci się dostęp jako człowiek ‘związany’? I teraz, gdy już się w pełni nasyciło kawalerskim życiem, wraca się do dawnej dziewczyny, która może nie jest bardzo zabawna, ale na stabilizację nadaje się w sam też chyba za bardzo zawierza się samej miłości. Bez niej nie da się niczego pięknego we dwójkę zbudować, ale gdy zapomni się całkowicie o rozsądku, wcale nie jest lepiej. Skąd wiadomo, że teraz na bank będzie dobrze? Serce podpowiada? Świetnie. A co podpowiada rozum? Też taki pełen entuzjazmu? Bo historia niestety lubi się powtarzać, a my niekoniecznie wyciągamy z niej poprawne wnioski.
Dłubię notkę na temat tego, że z premedytacją wycinam sobie z bąbelka zarówno netowego, jak i 3D pewne osoby. Przypadkiem się tak złożyło, że w ostatnich
dobrowraca69aaa Dołączył: 2021-06-30 Liczba postów: 23 14 września 2021, 20:48 Mam 34 lata, i od kilku lat jestem sama, byłam w związkach ale niestety trafiałam na złych facetów 🤦‍♀️ nie wiem co jest ze mną nie tak że nie mogę nikogo "normalnego" poznać.... Mam czasmi mega doła🤦‍♀️ samotność mnie rozwala, wracam z pracy i nie wiem co mam ze sobą zrobić, moi znajomi mają rodziny i dzieci a ja ciągle sama.... Boję się być sama i coraz bardziej mi to doskwiera... Mam wszystko oprócz miłości czyli chyba nie mam nic. Dołączył: 2021-07-22 Liczba postów: 842 14 września 2021, 20:58 mam 29lat i też jestem sama ;) co prawda niedawno się spotykałam z dobrym człowiekiem ale niestety nie mogłam nic poczuć sercem. Jednak nie myślę, że będę zawsze sama ;) bardziej mnie niepokoi, że zostają mi tylko rozwodnicy w tym wieku 😂 Dołączył: 2021-05-16 Miasto: Szczecin Liczba postów: 462 14 września 2021, 21:00 No my tego raczej nie stwierdzimy 🤷 Może to kwestia wyglądu, może coś w Twoim zachowaniu, może czuć od Ciebie desperację. Albo wciąż przebywasz w jednym i tym samym środowisku, gdzie szanse na poznanie kogoś nowego są znikome - bo jesteś zbyt hermetycznie zamknięta. Niektórzy szukają na siłę, inni wręcz przeciwnie - zamykają się w czterech ścianach. Niektórzy nie mają za wiele do zaoferowania (i nie mówię tu o dobrach materialnych). Może opowiedz coś o sobie. Kim jesteś, czym się zajmujesz na co dzień, co lubisz, co jest Twoimi mocnymi, a co słabymi stronami? Dołączył: 2021-05-16 Miasto: Szczecin Liczba postów: 462 14 września 2021, 21:02 mam 29lat i też jestem sama ;) co prawda niedawno się spotykałam z dobrym człowiekiem ale niestety nie mogłam nic poczuć sercem. Jednak nie myślę, że będę zawsze sama ;) bardziej mnie niepokoi, że zostają mi tylko rozwodnicy w tym wieku ? Są jeszcze wdowcy... Ale tak na poważnie, to trochę smutne, że najlepsze lata życia to już "ten wiek"... Przynajmniej dla niektórych. Trochę odbiegając od tematu, nie potrafiłabym się związać z kimś, kto przede mną miał już żonę. Czyżby to wróżyło mi wieczną samotność? 😂 prawiejakchuda Dołączył: 2007-06-10 Miasto: Łódź Liczba postów: 325 14 września 2021, 21:38 Mam za 2 msc 30 lat, pół roku temu skończyłam związek po 4,5 roku. Miał być ślub i dziecko.. dziś jestem w twojej sytuacji. Znajomi maja dzieci. Praca na home office. Ciagle siedzę sama albo jadę do rodziny… porażka ;( nie mam nawet z kim wyjść na miasto żeby kogoś poznać bo koleżanki z dziećmi w domu. A mieszkam w mieście wojewódzkim. Gdzie są imprezy, klubu itd.. w piątki sprzątam albo oglądam netflixa..ostatnio zaczęłam na portalu randkowym. Jeden fajny ale chce tylko miłych wieczorów w weekendy póki co… pisze tez z kims kto szuka do związku.. wiem ze trzeba trochę tego przesiać ale może warto ? Ja mam taka nadzieje.. dobrowraca69aaa Dołączył: 2021-06-30 Liczba postów: 23 14 września 2021, 21:49 prawiejakchuda napisał(a):Mam za 2 msc 30 lat, pół roku temu skończyłam związek po 4,5 roku. Miał być ślub i dziecko.. dziś jestem w twojej sytuacji. Znajomi maja dzieci. Praca na home office. Ciagle siedzę sama albo jadę do rodziny? porażka ;( nie mam nawet z kim wyjść na miasto żeby kogoś poznać bo koleżanki z dziećmi w domu. A mieszkam w mieście wojewódzkim. Gdzie są imprezy, klubu itd.. w piątki sprzątam albo oglądam netflixa..ostatnio zaczęłam na portalu randkowym. Jeden fajny ale chce tylko miłych wieczorów w weekendy póki co? pisze tez z kims kto szuka do związku.. wiem ze trzeba trochę tego przesiać ale może warto ? Ja mam taka nadzieje.. Szukalam Szukalam na portalach ale niestety nie miałam szczęścia.... Dołączył: 2021-07-22 Liczba postów: 842 14 września 2021, 22:03 a ja nie narzekam na portale, znalazłam tam wiele wartościowych osób, tylko u mnie problemem jest to, że mimo iż mnie fascynuje jego charakter, osiągnięcia, sposób życia to nie potrafię się zakochac-jakis chyba uraz. A ja jak nie jestem zakochana, to jestem antydotykalska i znajomości się rozpadają 🤷‍♀️ ps. Mój ojciec twierdzi, że jestem sama Ponieważ nie biorę ich, bo jestem feministką 😂 Edytowany przez Wielbiona 14 września 2021, 22:07 Dołączył: 2012-08-26 Miasto: Liczba postów: 28757 14 września 2021, 22:04 Ale co jest złego w byciu sama? Ja tam lubię. Tak bardzo, ze do tej pory sabotowałam wszystkie relacje po około 2-3 m-cach 🙈 Dołączył: 2008-08-27 Miasto: Kraków Liczba postów: 10280 14 września 2021, 22:10 SłodkiJeżu bez przesady. Też w sierpniu skończyłam 34lata, też jestem sama ale absolutnie nie mam z tym problemu. Po co brać cokolwiek do domu i później płacz, łzy bo zdradza, bo nie kocha, bo nie sprząta, bo nie ma o czym rozmawiać itd. lepiej mieć nic niż byle co. Jestem szczęśliwa, mam mnóstwo znajomych, robię dużo rzeczy i nikt mnie w tym nie ogranicza. Jasne, super było by mieć świetnego partnera ale na prawdę wolę być sama niż się użerać z kimś kogo wezmę sobie z braku laku. W życiu już tak jest że nie każdy trafia na tą swoją drugą połówkę ale nie znaczy to również że trzeba położyć się i płakać. Jak mam fazy że mi samotność doskwiera to zakładam konto na którejś aplikacji, porandkuje trochę, czasem wyjdzie z tego coś fajnego a czasem nie i tyle. Sama siebie nie dołuj bo nic Ci to nie da tylko zrób coś fajnego ze swoim życiem bo masz tylko jedno. Partner na prawdę nie definiuje czy jest ono wartościowe czy też nie ;) Wielbiona i Neinez też po części mam tak jak wy, może dlatego partnera brakuje mi tylko jak mam ochotę na sex xD Edytowany przez Anneli 14 września 2021, 22:12 Nugent 14 września 2021, 22:23 dobrowraca69aaa napisał(a):Mam 34 lata, i od kilku lat jestem sama, byłam w związkach ale niestety trafiałam na złych facetów ???? nie wiem co jest ze mną nie tak że nie mogę nikogo "normalnego" poznać.... Mam czasmi mega doła???? samotność mnie rozwala, wracam z pracy i nie wiem co mam ze sobą zrobić, moi znajomi mają rodziny i dzieci a ja ciągle sama.... Boję się być sama i coraz bardziej mi to doskwiera... Mam wszystko oprócz miłości czyli chyba nie mam nic. Serdecznie Ci polecam 🧡 Czytałam raczej w ramach zainteresowań, ale Martylda jest psycholożką in spe i bardzo mądrze pisze.
Ich miłość zaczęła się 30 lat temu by RMF FM published on 2021-07-09T14:09:05Z. Appears in playlists. Users who like "Stara miłość nie rdzewieje". Ich miłość zaczęła się 30 lat temu; Users who reposted "Stara miłość nie rdzewieje". Ich miłość zaczęła się 30 lat temu; Playlists containing "Stara miłość nie rdzewieje".
Właściwie, gdyby się nad tym zastanowić, miłość powinna być zakazana. Pomyślcie chociażby o objawach nagłego odstawienia. Zakochana osoba, z którą zrywa partner, czy partnerka jest niezdolna do pracy, często do samodzielnego ubrania się i umycia, zrobienia zakupów, kawy czy herbaty. Histeryczny płacz, zaniedbywanie higieny, problemy z komunikacją z otoczeniem, skoki nastroju od „jak ja nienawidzę tego podłego gnoja” aż do „jak ja go strasznie kocham, o Boże, jak ja go kocham” należą do normy. Żadna z substancji, jakich zdarzyło mi się używać, nie generuje tak przerażającego uzależnienia i takich trudności z odstawieniem — nie próbowałem heroiny, być może odstawianie heroiny przebiłoby objawy generowane przez zerwanie z ukochanym, ale jakoś niespecjalnie mam ochotę sprawdzać nawet dla dobra nauki. Świeże zakochanie daje haja nieporównywalnego, znowu, z żadną znaną mi substancją. Kiedy zakochałem się — wbrew własnej woli — w jednym takim brodatym Arabie, który rozpoczął z nami pracę, nie wiedząc o nim w ogóle NIC, włącznie z tym, czy aby jest gejem, nie mogłem spać. Nie mogłem jeść. Przez 3-4 dni zjadłem, o ile pomnę, dwa małe jogurty. Chodziłem jednak na siłownię i biłem na niej rekordy, napędzany opętańczą energią biorącą się nie wiadomo skąd. Raz wszedł do pokoju, w którym się znajdowałem, ja zaś porzuciłem to, co robiłem i poleciałem do toalety zwymiotować. Mój organizm generował tak niewiarygodne ilości CZEGOŚ — chyba nie tylko oksytocyny, nie wydaje mi się, że ta działa aż tak gwałtownie — że nie potrzebowałem już nic więcej, aby nie tylko funkcjonować, ale zgoła czynić to na wielokrotnie zwiększonych obrotach. Amfetamina my ass. Skutki społeczne miłości są nie do przecenienia. Ileż karier, ile majątków, firm legło w gruzach na skutek rozwodów? Małżeństwa są najdobitniejszym dowodem na to, że miłość jest przerażająco szkodliwa; oto bogaci, inteligentni ludzie bezmyślnie przekazują w cudze ręce połowę swojego majątku. Na szczęście w ostatnich latach coraz częstsze jest spisywanie intercyzy, dzięki której przynajmniej części skutków miłości daje się zapobiec i zredukować nieco jej szkodliwość. A co dzieje się w przypadku, gdy pojawia się dostawca mocniejszego, bardziej czystego narkotyku? Towar, którego używaliśmy do tej pory nagle przestaje nas kręcić; nowy dostawca zaczyna zajmować czas w naszych myślach i miejsce w naszym łóżku, w kąt idzie lojalność i obowiązki, jakie mieliśmy wobec poprzedniego dostawcy. Chciałem powiedzieć, żony/męża/chłopaka/dziewczyny. Nic nie wydaje się zabezpieczać nas przed zgubnym skutkiem miłości. Nawet doświadczenie, płynące z wieku. Sam pół roku temu byłem przekonany, że uodporniłem się już przeciwko miłości i więcej mi się ona nie przytrafi, ale zamiast się tym cieszyć, głupio wzdychałem, że strasznie za nią tęsknię. I proszę, ponad cztery miesiące już mijają od poznania DJa, a ja znowu chodzę na haju, zaniedbując siłownię, pisaną książkę, remiksowane piosenki, regularne sprzątanie, pracę nad portfolio, ponieważ w mojej hierarchii ważności przebywanie z DJem jest na miejscu pierwszym, a jeśli jest to niemożliwe, objawy odstawienia pojawiają się w ciągu 24 godzin i uniemożliwiają skupienie się na czymkolwiek innym, z wyjątkiem pisania notek na bloga, oglądania głupich filmów, wysyłania mu SMSów i opowiadania różnym znajomym i przyjaciołom, jak bardzo tęsknię za moją małą paskudą. Napisałbym coś więcej, ale nie dostałem nowej dawki narkotyku już od 4 dni i naprawdę nie mogę się skupić na niczym dłużej, niż pół godziny. Wraca jutro. Rano. Miał wrócić po południu, ale nie może beze mnie wytrzymać aż tak długo.
Listen online to O.N.A- Agnieszka Chylińska - - Znalazłam Miłość and see which albums it appears on. Scrobble songs and get recommendations on other tracks and artists. Playing via Spotify Playing via YouTube Szukasz odpowiedzialnego partnera…w pubieOczywiście w pubie można spotkać kogoś „na całe życie”, ale to… jednak wyjątkowe się na „dyskotekę”, nie nastawiaj się na to, że „upolujesz męża”. Jeśli szukasz kogoś z ambicjami, kto nie będzie pół dnia spędzał na piciu piwa, nie szukaj go między butelkami barze możesz wyrwać faceta na jedną noc, zabawić się. Jeśli tego potrzebujesz, do dzieła. Jednak jeśli zależy Ci na stabilnej relacji i związku na lata, większe szanse masz w kawiarni, bibliotece czy w parku niż przy się mówić „nie”Gdy masz 20-lat, możesz myśleć o przyszłości „lekko”. Prawdę mówiąc, możesz tak myśleć również teraz, ale jeśli chcesz zbudować poważny związek, dbaj o standardy i o pewien poziom, poniżej którego nie chodzi o to, by szukać partnera zgodnie z listą, odhaczając posiadane „cechy” i dyskwalifikując kandydatów, którzy nie są wysokimi przystojnymi brunetami, ale raczej o to, by się szanować. Kobieta, żona, matka. Po krótszym zastanowieniu - w takiej właśnie kolejności. :) Miłośniczka książek i zapadającego w pamięć kina. Nie wie co to nuda. Choć czasami tęskni za chwilą wytchnienia, ma wpisaną w geny potrzebę podejmowania ciągle nowych wyzwań. Nasza matka, 63-letnia emerytka, od dawna narzekała na problemy z nerkami. Ale właśnie powiedziała mi: „Znalazłam swoją miłość… w sanatorium”. Zrobiłam pierwsze, co przyszło mi do głowy, czyli zadzwoniłam do siostry. Po wysłuchaniu tej historii była nie mniej oszołomiona: Niezliczona ilość kobiet po 40-tce wierzy, że jest już za późno na miłość. Romans, seks – biorą pod uwagę, ale nie uwzględniają w swoich realnych planach na przyszłość satysfakcjonującego związku z mężczyzną, na którym będzie można polegać. Przekonanie to ma swoje źródło w stwierdzeniu: „że każdy wartościowy facet jest już zajęty” lub „że w moim wieku już nie warto”, a gdy pojawi się ciekawy kandydat – „musi z nim być coś nie tak, skoro żadna go nie chciała”. Rzeczywiście po 40. jesteśmy skazane na wieczną samotność? A może niekoniecznie, bo wystarczy pamiętać o kilku rzeczach… Jak zakochujemy się po 40.? Jak zakochujemy się po 40? Powoli… Po 40. miłość rzadko trafia nas jak grom z jasnego nieba. Uczucie zazwyczaj powstaje na kanwie przyjaźni, rozwija się powoli, w swoim tempie. Nierzadko tam, gdzie byśmy się go nie spodziewały. Dzieje się tak dlatego, że jako dojrzałe kobiety, które już swoje przeżyły, mocno obawiamy się angażować w kolejny związek. Niezbyt miłe doświadczenia z przeszłości każą nam myśleć, że każdy facet jest taki sam i w ogóle nie warto próbować. Całkowicie zapominamy, że nawet jeśli skrzywdziło nas dziesięciu drani, nadal nie oznacza to, że jedenasty okaże się również chamem. Warto dać sobie szansę… Z większym szacunkiem i odpowiedzialnością Po 40. większość kobiet ma do siebie szacunek, z pokorą patrzy w przyszłość i nie pozwala na niewłaściwie traktowanie. Często po dramatycznych doświadczeniach nie godzi się na rzeczy, które wcześniej akceptowało się dla świętego spokoju. Wiedzą, że ważny jest nie tylko partner, ale również ja sama – mój komfort i poczucie bezpieczeństwa. Dlatego po 40. najczęściej bierze się odpowiedzialność za swoje szczęście i nie oddaje się go zbyt spiesznie w niepowołane ręce, jak czynią to młodsze koleżanki. Bez skrępowania podczas czerpania radości Wszystkie wyniki badań informują, że kobiety osiągają stosunkowo późno, w porównaniu do mężczyzn, szczyt swojej seksualnej gotowości Po 40. przychodzi jednak upragniony czas wyzwolenia. Dzięki temu można czerpać pełną satysfakcję, bez wstydu czy poczucia winy. I chociażby mając to na uwadze, nie warto pozwalać sobie na myślenie, że jest już za późno. Tym bardziej, że wiadomo nie od dzisiaj, że najpiękniejsze doświadczenia dostępne są dla par zaangażowanych emocjonalnie. Przypadkowy seks nie zapewni takich fajerwerków… Z poczuciem, ile jestem warta Gdy mamy 20 lat, często szukamy mężczyzny, który nas określi, dopełni, będzie stanowił o nasze wartości. Po 40. zmieniają się nasze dążenia. Głównie dlatego, że inaczej patrzymy na siebie i świat. Jesteśmy już ukształtowanymi jednostkami, które znają swoją wartość i nie potrzebują ani niańki, ani kogoś, kto poprowadzi przez życie. Doskonale radzimy sobie same! Randka po 40? No oczywiście, że tak Badanie przeprowadzone w 2003 roku na 3501 singlach – kobietach i mężczyznach, w wieku od 40 do 69 lat wykazały, że 63% była gotowa umawiać się na randki, 13% poszukiwała takiej możliwości, a 14% osób wykazywała zainteresowanie, jeśli pojawiła się obok właściwa osoba. Nie po to, by od razu znaleźć miłość życia, ale by poznać kogoś nowego i miło spędzić razem czas. Czyli gotowość do randkowania po 40. to pewnik. Jak jednak to wygląda w praktyce? Czy spotykanie się z mężczyznami w dojrzałym wieku wygląda inaczej niż dekadę czy dwie wcześniej? Okazuje się, że istnieją pewne różnice. Kobieta po 40 nie jest taka naiwna i niecierpliwa, jak młodsza koleżanka, wykazuje się większym dystansem i spokojem. Większe doświadczenie życiowe i nierzadko ciągle żywe wspomnienia dotyczące poprzednich związków, z jednej strony sprawiają, że stajemy się zdystansowane, z drugiej wyposażone w czujny radar, który pozwala ocenić już na samym wstępie, czy w daną relację warto się angażować, czy może niekoniecznie. Dzięki temu rzadziej się mylimy i częściej podejmujemy właściwe decyzje. Nie jesteśmy już takie łase na tanie pochlebstwa, z daleka demaskujemy donżuanów, do nowych relacji podchodzimy z ekscytacją, ale też spokojem. Bez marnowania czasu na randki, które nie mają przyszłości. Czy tego naprawdę chcę? Ważną korzyścią z randkowania po 40. jest posiadanie w pamięci chociaż jednej poważnej relacji i historii związku – popełnionych błędów i zagrożeń, których warto unikać. Ta daje nam możliwość zastanowienia się, jakie osoby nas interesują, jakie cechy uważamy za godne uwagi, których nie akceptujemy, a których za żadne skarby nie jesteśmy w stanie znieść. Głębsza analiza pozwala dociec, jakich partnerów przyciągamy i jak jesteśmy postrzegane jako kobiety. Ta wiedza pozwala popracować nad swoim wyglądem i zachowaniem. Przy tej okazji często dochodzimy do zaskakującego wniosku, który odkrywa, że często lgniemy do osób o destrukcyjnym charakterze. Paradoksalnie zamiast wystrzegać się osób, które nas zraniły w przeszłości, wybieramy na kandydatów mężczyzn podobnych do nich. Podświadomie dążymy do tego, co dobrze znamy…I nierzadko nie mamy świadomości tego, co robimy. Warto zdemaskować możliwie szybko te automatyczne reakcje, wyzwalając się z nich w pełni, bo tylko to da szansę na prawdziwe szczęście. Znając swój sposób myślenia i mając świadomość popełnianych błędów, można znaleźć siłę, by zakwestionować destrukcyjne tendencje i nauczyć się poszukiwania innych partnerów niż dotychczas. Im lepiej poznamy siebie, tym odniesiemy większy sukces w relacjach z innymi. Jeśli nie wiesz, kogo szukasz… Być może wcale nie wiesz, kto będzie dla Ciebie najlepszym partnerem. Gdy sama się decydujesz na randki, wpadasz znowu w ten sam schemat, którego nie akceptujesz. Co wtedy zrobić? Pomocni mogą być przyjaciele, znający Cię od lat. Jeśli nie ufasz swojej ocenie, umów się z osobą, którą oni Ci wskażą. Przełam się i idź na randkę z kimś, na kogo normalnie nie zwróciłabyś uwagi. To może być przełom… Aga Zaryan i Maciej Majchrzak dali sobie drugą szansę po 30 latach rozłąki. Jak dziś wygląda ich relacja? Aga Zaryan i Maciej Majchrzak byli parą jako nastolatkowie, po czym ich drogi rozeszły się na prawie 30 lat. Założyli rodziny, zrobili kariery. Teraz tworzą dojrzały związek i nadrabiają stracony czas. Gość aaankhaaa Gość Paola343 Gość Paola343 Gość gość Gość K Schroder Gość gość Gość gość Gość liliowaa34 Gość gość Gość gość Gość Aakna Gość postarać się musi Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony Zaloguj się Posiadasz własne konto? Użyj go! Zaloguj się

Objaśnienie siostry, o którą pyta mnie zadziwiająco dużo osób. Czyż nie jest oczywistem, że w każdej chwili możemy odkryć istnienie bliźniaczego rodzeństwa, które zupełnie nie wygląda jak my i nie

Spędzaliśmy czas, siedząc w pobliżu basenu z kulkami albo dmuchańców w sali zabaw śmierdzącej skarpetami. Po prostu płakać się chciało. Miłość miłością, ale nie byłam gotowa na niańczenie dzieci, i to cudzych. Nie czułam żadnego magicznego instynktu, nie bawiły mnie ich teksty, nie rozczulały uśmiechy.

Za późno na miłość dla 30-to letniego faceta - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy jHIhSIT.